Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prowokacja Phenianu. Nie żyje drugi żołnierz

0
Podziel się:

Artyleryjski atak na wyspę Yeonpyeong na Morzu Żółtym potępiły Stany Zjednoczone.

Prowokacja Phenianu. Nie żyje drugi żołnierz
(PAP/EPA)

**Artyleria Korei Płn. ostrzelała południowokoreańską wyspę Yeonpyeong na Morzu Żółtym w pobliżu spornej granicy pomiędzy obu krajami. Korea Płd. odpowiedziała ogniem i wysłała w okolice wyspy swoje myśliwce.

aktualizacja 14:41* *

W wyniku ostrzału zginęło co najmniej dwóch południowokoreańskich żołnierzy, a 12 zostało rannych; stan dwóch z nich jest poważny. W płomieniach stanęło kilkadziesiąt budynków.

Według świadków mieszkańcy wyspy zostali ewakuowani do schronów. Wymiana ognia, która trwała około godziny, jest jednym z najpoważniejszych incydentów pomiędzy obiema Koreami w ostatnich latach - pisze Reuters.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/121/t117113.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/wymiana;ognia;na;koreanskiej;granicy;seul;oglasza;alarm,129,0,715649.html) Wymiana ognia na koreańskiej granicy. Seul ogłasza alarm

Prezydent Korei Południowej Li Miung Bak, który od objęcia swojego urzędu trzy lata temu forsuje stanowczą politykę wobec sąsiada z północy, oświadczył, że odpowiedź na atak, który według Reutera był najcięższym ostrzałem Południa od czasu zakończenia działań wojennych w 1953 roku, musi być stanowcza. Dodał jednocześnie, że trzeba zapobiec eskalacji sytuacji.

Południowokoreańskie ministerstwo obrony uznało, że ostrzał był zaplanowany przez Koreę Płn. i stanowi pogwałcenie warunków rozejmu.

Tymczasem władze w Phenianie oświadczyły, że to wojska Korei Płd. pierwsze otworzyły ogień. Korea Płn. zapowiedziała też, że odpowie siłą na każde naruszenie spornej granicy.

Atak artyleryjski Korei Północnej to preludium wojny? Zobacz materiał Russia Today (ang.):

Napięcie pomiędzy obiema Koreami, które wciąż oficjalnie pozostają w stanie wojny, ponieważ w 1953 roku podpisano jedynie rozejm, zaostrzyło się na początku roku, kiedy Seul oskarżył Phenian o zatopienie południowokoreańskiego okrętu, na którym zginęło 46 marynarzy.

Wyspa Yeonpyeong znajduje się na Morzu Żółtym około 3 km na południe od granicy morskiej i 120 km na zachód od Seulu. W przeszłości już dwa razy dochodziło wokół niej do śmiertelnych starć pomiędzy obiema Koreami. W potyczce z 2002 roku zatopiony został południowokoreański okręt, na którym zginęło sześciu marynarzy, a w 1999 w starciu zginęło 30 północnokoreańskich żołnierzy a kilkunastu południowokoreańskich zostało rannych.

Świadkowie, na których powołuje się południowokoreańska telewizja YTN, relacjonują, że w wyniku wtorkowego ostrzału na wyspie wybuchły pożary, które objęły od 60 do 70 budynków. Na pokazywanych przez YTN zdjęciach widać słupy dymu unoszące się nad wyspą. Większość pocisków - według różnych relacji mogło być ich od kilkudziesięciu aż do 200 - uderzyła w bazę południowokoreańskiej armii.

Ekspert: Incydenty podnoszą stawkę na Półwyspie Koreańskim

Incydenty zbrojne między obu państwami koreańskimi, jak ten na Morzu Żółtym, podnoszą stawkę w konflikcie na Półwyspie Koreańskim - powiedział ekspert wojskowego ośrodka badawczego RUSI (Royal United Services Institute) John Hemmings.

_ - To poważny incydent wpisujący się w kontekst napiętych stosunków między obydwoma państwami koreańskimi i podnoszący ryzyko zbrojnej konfrontacji między nimi _ - zaznaczył.

Do zbrojnych incydentów w regionie dochodziło w 1999 r., 2002 r., 2009 r. i dwukrotnie w roku bieżącym.

_ - Do większości incydentów zbrojnych dochodzi z inicjatywy Korei Płn. Tym razem wygląda na to, że Korea Płn. zareagowała przesadnie na zwykłe wydarzenie, jakim były ćwiczenia morskie Korei Płd. Takie ćwiczenia są regularnym wydarzeniem i organizują je obie strony _ - zaznaczył.

Według niego, północnokoreańscy dowódcy niskiego szczebla, ostrzeliwując wyspę Yeonpyeong na Morzu Żółtym w pobliżu spornej granicy między obu krajami, doprowadzili do eskalacji.

_ - Dowódcy wojskowi Korei Płn. skorzystali z okazji stwarzanej przez ćwiczenia Korei Płd., by okazać niezadowolenie z powodu faktycznej granicy morskiej, której nie uznają, ponieważ przebiega w bliskiej granicy od ich wybrzeża _ - dodał.

- ocenia Hemmings._ Mimo iż mamy do czynienia z incydentem lokalnym, nie oznacza to, że nie jest on poważny. - Sporny rejon jest bardzo zmilitaryzowany. Obie strony zdają sobie sprawę, że stawka w konflikcie zbrojnym w tym regionie musiałaby być bardzo wysoka. W przypadku Korei Płn. wojna mogłaby nawet zagrozić przetrwaniu reżimu. Z tego powodu Seul i Phenian zechcą zapewne wygasić temperaturę wywołaną przez incydent, ale niewątpliwie Phenian jest stroną nieprzewidywalną _ - wskazuje brytyjski ekspert.

Polityczne korzyści z incydentu osiągną jego zdaniem _ twardogłowi _ po obu stronach. Siły Korei Płn. zostaną docenione za czujność i będą miały poczucie sukcesu, a Korea Płd. uzna, że incydent uzasadnia jej twarde stanowisko wobec Północy.

Według świadków pożary na zamieszkanej przez około 1200 ludzi wyspie Yeonpyeong wymknęły się spod kontroli. _ - Płoną domy i wzgórza. Mieszkańcy są ewakuowani. Niewiele widać z powodu dymu. Ludzie są śmiertelnie przerażeni _ - mówi jeden ze świadków.

Ostrzał miał być prawdopodobnie odpowiedzią, na południowokoreańskie ćwiczenia wojskowe przeprowadzane w okolicy. We wtorek rano północnokoreańska armia domagała się od sił południowokoreańskich przerwania ćwiczeń, jednak żądanie zostało zignorowane.

Podczas manewrów armia Południa prowadziła ogień artyleryjski w kierunku wód na południe od wyspy, z dala od terytorium Korei Płn. - pisze agencja Associated Press powołując się na źródła w południowokoreańskim sztabie.

Po ostrzale wyspy przez siły Korei Północnej, Korea Południowa odpowiedziała ogniem artyleryjskim, jednak nie wiadomo, czy trafiła w terytorium Północy.

Do ataku doszło w czasie, gdy specjalny wysłannik USA ds. Korei Płn. Stephen Bosworth podróżuje po krajach regionu po ujawnieniu przez Phenian prac nad wzbogacaniem uranu. Korea Płn. sygnalizowała też ostatnio, że chce wznowić zawieszone dwa lata temu negocjacje sześciostronne w sprawie jej programu atomowego.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/129/t116609.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/seul;zawiedziony;phenianem;-;pomoc;nic;nie;daje,107,0,712555.html) Seul zawiedziony Phenianem - pomoc nic nie daje

_ - To niewiarygodne - _uważa profesor Zhu Feng z Uniwersytetu Pekińskiego. _ - Dzisiejsze informacje dowodzą, że Korea Płn., niesprowokowana, ostrzelała południowokoreańską wyspę. To lekkomyślna prowokacja. Chcą zrobić dużo hałasu i przeforsować, by negocjacje ułożyły się po ich myśli. To stara sztuczka _.

Chiny i Rosja wyraziły zaniepokojenie sytuacją. Moskwa ostrzegła przed eskalacją konfliktu na Półwyspie Koreańskim, a Pekin wezwał obie strony, by przyczyniły się do pokoju i stabilności w regionie.

Także Stany Zjednoczone potępiły atak i wezwały Koreę Płn. do powstrzymania się od działań bojowych.

Zubożała Korea Płn. jest uzależniona od gospodarczej i dyplomatycznej pomocy Chin, a jej przywódca Kim Dzong Il w ubiegłym roku dwa razy odwiedził Pekin, częściowo by zyskać poparcie dla swojego syna Kim Dzong Una, który ma zostać jego następcą.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/33/t117025.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/zyja;11;lat;krocej;od;sasiadow;glod;w;zwolnionym;tempie,21,0,715029.html) Żyją 11 lat krócej od sąsiadów. _ Głód w zwolnionym tempie _ Mieszkańcy Korei Płn. żyją średnio o 11 lat krócej niż Koreańczycy z południa.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/25/t117017.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/phenian;prowokuje;i;rozczarowuje;ale;kryzysu;nie;bedzie,137,0,714889.html) Phenian prowokuje i rozczarowuje. Ale kryzysu nie będzie Stephen Bosworth uważa, że działania Korei Płn. nie zaskakują.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)