Do 19 września, czyli o pół roku przedłużono śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez prokuratorów oraz funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przy zatrzymaniu m.in. b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
Jak poinformował w piątek zastępca prok. okręgowego w Rzeszowie Jaromir Dybczak, powodem przedłużenia śledztwa jest konieczność przeprowadzenia "dodatkowych czynności procesowych", m.in. przesłuchania świadków i zapoznanie się z dokumentami.
Śledztwo to zostało wszczęte w listopadzie 2007 r. po pisemnym zawiadomieniu - przez redaktora naczelnego "Gazety Sądowej" Waldemara Gontarskiego - o przestępstwie. Dotyczy przekroczenia uprawnień przez prokuratorów Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sierpniu 2007 roku poprzez wydanie zarządzenia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, b. szefa policji Konrada Kornatowskiego i ówczesnego szefa PZU Jaromira Netzla, jako osób podejrzanych w sprawie złożenia fałszywych zeznań i utrudnienie postępowania przygotowawczego w związku z ujawnieniem informacji o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych CBA.
Prokuratura bada w tym śledztwie także zgodność z prawem czynności operacyjno-rozpoznawczych realizowanych przez funkcjonariuszy CBA i ABW.
Rybczak wyjaśnił PAP, że pod uwagę brana jest też wersja podawana przez pokrzywdzonych w tym śledztwie, że istniał "pewien ciąg decyzji, mających na celu zdyskredytowanie Kaczmarka przed opinią publiczną".
Jednym z jego elementów miała być m.in. konferencja prasowa byłego zastępcy Prokuratora Generalnego Jerzego Engelkinga latem 2007 r.
Podczas tej konferencji ujawniono zapisy z podsłuchanych rozmów Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla ze śledztwa o przeciek z akcji CBA w resorcie rolnictwa oraz taśmy wideo z pobytu Kaczmarka w hotelu Marriott.
W tej sprawie rzeszowska prokuratura okręgowa prowadziła śledztwo, które jesienią 2010 r. w części umorzyła. Umorzenie dotyczyło jednak wątków związanych ze sprawami formalnymi przy zwoływaniu i prowadzeniu konferencji.
Natomiast niektóre wątki z tego śledztwa włączono do sprawy o przekroczenie uprawnień przez CBA, ABW i prokuratorów. Prokurator dodał, że chodzi o to, aby spojrzeć na sprawę "całościowo, na jej aspekty merytoryczne, a nie tylko formalne".
"Sama konferencja została zwołana i przeprowadzona zgodnie z procedurami i nie dopatrzyliśmy się tutaj żadnych uchybień. Natomiast w tym śledztwie (o przekroczenie uprawnień - PAP) sprawdzamy m.in., jakie były motywy zwoływania tej konferencji" - wyjawił Rybczak.
Rzeszowska prokuratura prowadziła jeszcze śledztwo dotyczące m.in. nadużycia uprawnień, kierowania nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa i funkcjonariuszom publicznym oraz kierowania podrabianiem dokumentów i wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty. Na początku września 2010 r. do sądu w Warszawie skierowano akt oskarżenia w tej sprawie przeciwko m.in. byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu.
Agnieszka Pipała (PAP)
api/ abr/ jbr/