Dworzec Gdański w Warszawie jest symbolem wszystkich dworców, z których po Marcu'68 Żydzi wyruszyli z dokumentem podróży w jedną stronę - mówiła aktorka żydowskiego pochodzenia, szefowa Fundacji Shalom Gołda Tencer.
"Tablica na Dworcu Gdańskim jest tablicą bólu, nie ugaszonego bólu rozstań" - podkreśliła Tencer podczas sobotniej uroczystości na tym dworcu w 40. rocznicę wydarzeń marcowych. Sobotnie spotkanie zadedykowała "rodzicom, którzy (...) musieli wyjechać i od nowa budować swe życie".
"Wyjeżdżaliśmy stąd dlatego, że nie mogliśmy być tu Polakami i dlatego, że nie mogliśmy tu żyć jak Żydzi. (...) Ówczesna Polska nas tutaj nie chciała" - mówił zaś Michał Sobelman, który z Polski wyjechał w 1969 roku.
Dodał, że jest wdzięczny za "szlachetny i piękny gest zwracania obywatelstwa obywatelom żydowskim przez prezydenta". "Pamiętamy tych, którzy tej chwili nie doczekali - szczególnie naszych rodziców, którzy zmarli w poczucie zgorzknienia i tęsknoty za krajem, którego nie mogli więcej zobaczyć" - podkreślił.(PAP)