Przełożony lefebrystów biskup Bernard Fellay powiedział w poniedziałek, że jego bractwo jest zaskoczone rozgłosem, jaki nadano wyświęceniu nowych księży- tradycyjonalistów.
Podczas ceremonii wyświęcenia 8 księży i 9 diakonów w głównej siedzibie lefebrystów w Econe w Szwajcarii biskup Fellay oświadczył: "Jesteśmy zdumieni taką wrzawą wokół tych święceń, kiedy widzimy, że tyle dusz umiera z duchowego głodu, bo nie mają księży".
Wcześniej w reakcji na zapowiedź święceń kapłańskich u lefebrystów Watykan oświadczył, że są one nielegalne.
"Nikt nie chce już nieść krzyża, a jeśli Kościół znalazł się w kryzysie, to dlatego, że nikt nie chce więcej go słuchać, tak jakby krzyż nie istniał" - mówił w kazaniu biskup Fellay, cytowany przez Ansę.
Podkreślił również, że po zniesieniu przez Watykan ekskomuniki z czterech biskupów lelebrystów w styczniu, "sytuacja jest nowa, przejściowa i siłą rzeczy niedoskonała".
"To tak, jakby lekarz, który właśnie zdjął gips z nogi pacjenta, wymagał od niego, aby przebiegł sto metrów" - stwierdził przełożony bractwa tradycjonalistów.
W komunikacie wydanym 17 czerwca Watykan, nazywając "nielegalnymi" zapowiadane przez lefebrystów święcenia kapłańskie, przypomniał słowa Benedykta XVI z listu do biskupów Kościoła katolickiego z marca tego roku: "Dopóki Bractwo nie ma w Kościele statusu kanonicznego, także zrzeszeni w nim duchowni nie pełnią prawomocnie posługi w Kościele".
Ponadto podtrzymano stanowisko papieża, że "dopóki nie zostaną wyjaśnione sprawy dotyczące doktryny, Bractwo nie będzie miało jakiegokolwiek statusu kanonicznego w Kościele, a należący do niego duchowni nie pełnią prawomocnie jakiejkolwiek posługi w Kościele".
Oświadczenie to świadczy o kolejnym napięciu, do jakiego doszło między Stolicą Apostolską a bractwem świętego Piusa X od zdjęcia ekskomuniki z czterech biskupów lefebrystów, między innymi biskupa Fellaya.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ cyk/
