Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przemyśl: Dyrektor szpitala proponuje podwyżki, głodówka trwa

0
Podziel się:

We wtorek, w piętnastym dniu głodówki
pracowników w Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu (Podkarpackie)
dyrektor placówki wystąpił z ofertą podwyżek płac. Protestujący
mają dać odpowiedź do czwartku.

We wtorek, w piętnastym dniu głodówki pracowników w Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu (Podkarpackie) dyrektor placówki wystąpił z ofertą podwyżek płac. Protestujący mają dać odpowiedź do czwartku.

W głodówce uczestniczy we wtorek 15 osób. Domagają się podwyżek dla wszystkich grup zawodowych w szpitalu. Dotychczas otrzymali je lekarze i pielęgniarki.

Jak poinformowała PAP przewodnicząca zakładowej "Solidarności" (organizatora protestu) Zofia Ożga, dyrektor zaproponował podwyżki 550 zł dla średniego personelu z wyższym wykształceniem (z wyjątkiem lekarzy) oraz po 200 zł dla pozostałych. Jednocześnie chce dokonać cięć wynagrodzeń - tak, aby ich całkowity koszt nie przekraczał 70 proc. przychodów szpitala.

Rzeczniczka szpitala Katarzyna Południak poproszona o podanie szczegółów tej oferty powiedziała PAP jedynie, że chodzi o racjonalizację kosztów wynagrodzeń części grup pracowniczych.

"Dyrektor nie chce na razie zdradzać szczegółów, ani jakich grup, ani w jakim zakresie (będą dotyczyć cięcia - PAP), dopóki związki zawodowe nie wypowiedzą się w tej sprawie" - powiedziała.

Ożga zaznaczyła, że jest to pierwsza propozycja dyrekcji. Protestujący mają dać odpowiedź do czwartku. Wyjaśniła, że związkowcy muszą przemyśleć ofertę dyrekcji i skonsultować się z prawnikami, ponieważ zawiera ona wiele "kruczków prawnych".

Głodówkę rozpoczęło 19 lutego pięć analityczek z 50 pracujących w szpitalu. W ciągu kolejnych dni dołączali do nich kolejni pracownicy, m.in. z oddziału rehabilitacji, działu administracji, pracownicy diagnostyki laboratoryjnej, technicy RTG i działu żywienia oraz pralni. Jednak, ze względu na pogarszający się stan zdrowia, niektórzy z głodujących musieli przerwać akcję. Głodujący w czasie dnia pracy wykonują swoje obowiązki; po pracy nie wracają jednak do domów, ale nocują w szpitalu.

Protestujący chcieli podwyżki w wysokości 550 zł dla średniego personelu medycznego, czyli takiej, jaką otrzymały pielęgniarki. Wysokość podwyżek dla pozostałych pracowników zostałaby ustalona podczas negocjacji.

W poniedziałek pracownicy zaostrzyli protest. Powodem tego był - zdaniem organizatorów - brak jakichkolwiek propozycji rozwiązań. Ponad 200 pracowników szpitala przez półtorej godziny chodziło przez przejście dla pieszych przy wjeździe do szpitala. Zablokowali także wjazd na wiadukt, aby nie można było zorganizować objazdów. Przepuszczali tylko pojazdy uprzywilejowane.

Po ubiegłorocznych strajkach lekarze wynegocjowali wzrost pensji o 1.850 złotych, a w połowie lutego pielęgniarki głodówką wywalczyły 550 zł do pensji zasadniczej. Wrócą jednak do rozmów po restrukturyzacji szpitala, jaką dyrektor zamierza przeprowadzić w drugiej połowie roku. Pielęgniarki domagały się podwyżki płacy zasadniczej o 1.200 zł. (PAP)

api/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)