10 porzuconych i bezdomnych bocianich piskląt wychowują pracownicy i wolontariusze Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu (Podkarpackie). Trafiły tam w ostatnich dniach - poinformował w piątek lekarz weterynarii ośrodka Radosław Fedaczyński.
"Co najmniej 10 kolejnych piskląt czeka u rolników na przewiezienie do Przemyśla. Wszystkie są ofiarami ostatnich upałów i burz" - powiedział Fedaczyński.
Według niego, "najczęściej pisklęta z gniazd wyrzucili rodzice". "Ostatnie upały sprawiły, że niektóre bociany miały problemy z dostarczaniem młodym odpowiedniej ilości pokarmu. W gniazdach, gdzie żyło np. troje piskląt, rodzice pozbywali się jednego z nich" - wyjaśnił weterynarz.
W przemyskiej placówce znalazły się także pisklęta, które straciły gniazda podczas burz.
Przygarnięte przez ośrodek pisklęta są towarzystwem dla potomstwa trzech par kalekich bocianów, które stale rezydują w ośrodku. W zbudowanych na ziemi gniazdach wysiedziały one siedem piskląt. Wszystkie wymagają stałej opieki pracowników ośrodka.(PAP)
kyc/ hes/