(dochodzi inf. o zakończeniu poniedziałkowego protestu)
4.2.Rzeszów (PAP) - Pielęgniarki i położne ze Szpitala Wojewódzkiego w Przemyślu (Podkarpackie), które w poniedziałek rano odeszły od łóżek pacjentów, po sześciu godzinach wróciły do swoich obowiązków.
Protest pielęgniarek rozpoczął się w ubiegły poniedziałek, odejściem od łóżek pacjentów na trzy godziny. Każdego kolejnego dnia siostry wydłużają akcję o godzinę. Na weekend zawiesiły strajk dla dobra pacjentów, a w poniedziałek rano go wznowiły.
Część sióstr wzięła też na urlopy na żądanie. W tym czasie opiekę nad pacjentami pełniły siostry oddziałowe i koordynujące oraz ratownicy medyczni. W czynnej akcji strajkowej biorą udział tylko pielęgniarki pracujące na dziennej zmianie. Natomiast siostry, które mają nocne dyżury normalnie przychodzą na nie do pracy.
Wiceprzewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych w tym szpitalu, Małgorzata Kondracka powiedziała PAP, że we wtorek protestujące odejdą od łóżek pacjentów na 7 godzin, czyli od godz. 8 do 15. Zdecydują także o dalszej formie strajku.
Protest nie objął oddziałów tzw. ostrych, czyli onkologii, oddziału dializ, pododdziału intensywnej opieki kardiologicznej, OIOM, oddziału noworodkowego oraz bloku operacyjnego, ale jedynie w przypadkach zagrażających życiu.
W piątek zarząd województwa przyjął dymisję dyrektora przemyskiego szpitala, Adama Balickiego. Wypowiedzenia złożyli także jego zastępcy ds. lecznictwa i finansowych. Trwają rozmowy z potencjalnym kandydatem na to stanowisko. Dyrektor będzie pełnił jeszcze swoją funkcję do 5 lutego.
W ubiegłym tygodniu wstrzymano przyjęcia do szpitala, z wyjątkiem przypadków zagrożenia życia. Ponadto do domów wypisywani są pacjenci, których stan zdrowia na to pozwala. Obecnie w szpitalu przebywa około 240 pacjentów na ponad 730 łóżek.
Przemyskie pielęgniarki domagają się 1200 zł podwyżki płacy zasadniczej wypłaconej w dwóch ratach po 600 zł.
Zagrożenie strajkiem jest także w szpitalu w Krośnie. Tamtejsze siostry są w sporze zbiorowym z dyrekcją i zapowiadają strajk. Podobnie w szpitalu w Stalowej Woli. Tam w referendum za strajkiem opowiedziała się zdecydowana większość głosujących pracowników. (PAP)
api/ wkr/ jra/