Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przesłuchania konkursowe recytatorskich "Kresów" w Białymstoku

0
Podziel się:

29 recytatorów z 13 krajów wzięło udział w czwartkowych przesłuchaniach
20. finału Konkursu Recytatorskiego dla Polaków z Zagranicy "Kresy" w Białymstoku. Recytowali
wiersze m.in. Adama Mickiewicza, Tadeusza Różewicza i Zbigniewa Herberta.

*29 recytatorów z 13 krajów wzięło udział w czwartkowych przesłuchaniach 20. finału Konkursu Recytatorskiego dla Polaków z Zagranicy "Kresy" w Białymstoku. Recytowali wiersze m.in. Adama Mickiewicza, Tadeusza Różewicza i Zbigniewa Herberta. *

Laureaci konkursu zostaną ogłoszeni w sobotę podczas koncertu finałowego.

"Kresy" są jedynym konkursem recytatorskim organizowanym dla środowisk polonijnych. Ma on podtrzymywać ich związki z krajem i popularyzować polszczyznę.

Przesłuchania konkursowe odbyły się w Akademii Teatralnej w Białymstoku. Wzięli w nich udział Polacy m.in. z Rosji, Mołdawii, Białorusi i Litwy - finaliści wielostopniowych eliminacji w swoich krajach. Każdy z nich musiał wyrecytować dwa wiersze.

Przewodniczący jury prof. Piotr Damulewicz ocenił, że tegoroczny repertuar jest bardzo szeroki, bo finaliści wybierali zarówno klasyków, jak Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Julian Tuwim czy Krzysztof Kamil Baczyński, ale także współczesnych polskich poetów: Zbigniewa Herberta, Wisławę Szymborską czy Agnieszkę Osiecką.

Damulewicz dodał, że wiele osób decyduje się nadal na recytację Mickiewicza, choć od kilku lat nie jest on obowiązkowy. Za recytację wierszy Mickiewicza czeka jednak finalistów dodatkowa nagroda.

18-letni Aleksy Bondarczuk z Mołdawii bierze udział w "Kresach" już po raz drugi. Poprzednim razem nie został laureatem. W tym roku recytował wiersze: Tadeusza Różewicza "Kto jest poetą?" i Edwarda Stachury "Życie to nie teatr". Bondarczuk powiedział PAP, że są to wiersze bardzo mu bliskie. "Wiersz Różewicza pomaga mi poczuć, że każdy może być poetą, ale nie wszyscy muszą pisać wiersze. Wiersz pokazuje też, że poezja pozwala wyrazić siebie" - tłumaczył.

Udział w "Kresach" jest dla Aleksego - jak podkreśla on sam - bardzo ważny. Uczestnictwo w warsztatach (w których biorą udział finaliści podczas tygodniowego pobytu w Białymstoku - PAP) pozwoliło mu "lepiej poczuć poezję, którą recytuje". Odpowiada mu też atmosfera tego miejsca, a wszyscy są bardzo przyjaźnie nastawieni. "Tutaj czuję się jak w domu, bo w ciągu kilku dni stajemy się prawdziwą rodziną" - ocenił Aleksy.

Według prof. Damulewicza, "Kresy" są "uroczystością związaną z językiem polskim". Uważa on, że stosunek do języka polskiego jest przejawem patriotyzmu. "Jeśli potrafimy docenić naszą ojczystą mowę i dbamy o to, żeby ta mowa była poprawna, o jakość tej mowy, to znaczy, że jesteśmy patriotami" - wyjaśnił.

Podczas tygodniowych finałów "Kresów" w Białymstoku, które rozpoczęły się w poniedziałek, ich uczestnicy biorą udział w warsztatach teatralnych m.in. z kultury mowy, interpretacji tekstu i technik aktorstwa, oglądają też spektakle w Białostockim Teatrze Lalek. Odbyło się również specjalne spotkanie wigilijne.

Koncert galowy "Kresów", z ogłoszeniem zwycięzców, odbędzie się w sobotę 10 grudnia w Białostockim Teatrze Lalek. Na koncercie zostanie też zaprezentowany film, który powstał specjalnie z okazji 20-lecia konkursu, a także wydawnictwo ze wspomnieniami uczestników konkursu, ich nauczycieli i jurorów.

W tym roku do eliminacji konkursu (w trzech grupach wiekowych) zgłosiło się prawie 3 tys. uczestników; najmłodszy miał cztery lata. Do tej pory w "Kresach" wzięło udział ponad 40 tys. uczestników z 15 krajów. (PAP)

swi/ rof/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)