Podczas spotkania Przyjaciół Syrii w stolicy Jordanii, Ammanie, jego uczestnicy opowiedzieli się za politycznym rozwiązaniem konfliktu syryjskiego, m.in. podczas przygotowywanej właśnie międzynarodowej konferencji pokojowej.
W środowym spotkaniu w Ammanie uczestniczyli przedstawiciele syryjskiej opozycji, a także ministrowie spraw zagranicznych z 11 krajów ją popierających - USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Egiptu, Niemiec, Włoch, Jordanii, Kataru, Arabii Saudyjskiej, Turcji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
W komunikacie końcowym podkreślono, że najważniejszym celem procesu politycznego będzie utworzenie rządu przejściowego w Syrii. "Polityczne rozwiązanie oznaczać będzie, że Asad, jego reżim i sojusznicy nie będą mogli odgrywać żadnej roli w przyszłej Syrii" - stwierdzili ministrowie.
Ostrzegli, że w przypadku fiaska wysiłków mediacyjnych niezbędne będzie dalsze wsparcie dla syryjskiej opozycji i podjęcie innych "koniecznych" działań.
Ministrowie wezwali także Iran i jego libańskiego sojusznika, ugrupowanie Hezbollah, do wycofania swych bojowników z Syrii, gdzie wspierają siły wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. Przyjaciele Syrii ostrzegli także władze w Damaszku przed "poważnymi konsekwencjami", jeśli potwierdzą się informacje o użyciu przez siły rządowe broni chemicznej.
Międzynarodowa konferencja pokojowa w sprawie Syrii, o którą zabiegają przede wszystkim USA i Rosja, ma się rozpocząć w czerwcu w Genewie. Jej termin nie został jednak jeszcze uzgodniony. Jak na razie władze w Damaszku wysyłają sprzeczne sygnały, co do gotowości udziału w konferencji w Genewie. Syryjska opozycja jest w tej kwestii podzielona.
Ponad dwa lata konfliktu w Syrii kosztowało już życie 90 tysięcy ludzi. (PAP)
sp/
13857420 13857454