Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przyszłość Nowickiej na stanowisku wicemarszałka - wszystko zależy od PO

0
Podziel się:

Głosy 206 posłów PO zdecydują, czy Wanda Nowicka straci w piątek funkcję
wicemarszałka Sejmu. Decyzję w tej sprawie mają podjąć we wtorek wieczorem władze, a później cały
klub PO. Przeciwko odwołaniu Nowickiej opowiadają się PSL i SLD, "za" mają zamiar głosować PiS i
Solidarna Polska.

Głosy 206 posłów PO zdecydują, czy Wanda Nowicka straci w piątek funkcję wicemarszałka Sejmu. Decyzję w tej sprawie mają podjąć we wtorek wieczorem władze, a później cały klub PO. Przeciwko odwołaniu Nowickiej opowiadają się PSL i SLD, "za" mają zamiar głosować PiS i Solidarna Polska.

Jednomyślności w sprawie wniosku Ruchu Palikota o odwołanie Nowickiej nie ma w samym klubie RP - przeciwko mają zamiar głosować: Robert Biedroń i Anna Grodzka - kandydatka na nową wicemarszałek. Ruch wycofał poparcie dla swej dotychczasowej reprezentantki w Prezydium Sejmu po tym, jak Nowicka - wraz z całym Prezydium - przyjęła nagrodę za 2012 rok.

O godz. 19 we wtorek na temat odwołania Nowickiej ma rozmawiać klub Platformy. Oficjalnie liderzy PO w Sejmie podkreślają, że decyzja o obsadzie miejsc w Prezydium Sejmu należy do samych klubów i trzeba ten zwyczaj uszanować. "Przedstawimy dzisiaj propozycję władz klubu co do sposobu głosowania w sprawie wniosku o odwołanie Wandy Nowickiej. Wydaje się, że najistotniejsze jest, żeby zachować prawa poszczególnych klubów do tego, by rekomendowały lub cofały rekomendację swoim przedstawicielom w Prezydium Sejmu" - powiedział PAP przewodniczący klubu PO Rafał Grupiński.

Podobnego zdania jest jego zastępczyni, Małgorzata Kidawa-Błońska. "Do tej pory zasada była taka, że zawsze szanowaliśmy suwerenną decyzję każdego klubu, mimo że działania Janusza Palikota możemy oceniać w różny sposób" - zaznaczyła posłanka w rozmowie z PAP.

Nieoficjalnie posłowie Platformy przyznają jednak, że mają dylemat w sprawie odwołania Nowickiej - czy respektować prawo klubu RP do zmiany reprezentanta w Prezydium Sejmu, idąc tym samym na rękę Januszowi Palikotowi i uczestnicząc w kolejnym jego "happeningu". "Palikot robi cyrk, ja najchętniej w ogóle nie głosowałbym w tej sprawie" - powiedział PAP jeden z członków prezydium klubu PO.

"Oczywiście, że mamy dylemat, bo Januszowi Palikotowi chodzi tylko o spektakl medialny" - ocenił inny z posłów.

Ostro i jednoznacznie w tej sprawie wypowiedziała się w poniedziałek marszałek Sejmu Ewa Kopacz. "Palikot staje się w moim odczuciu politycznym macho, który mówi: +ja wam pokażę, kobitki, gdzie jest wasze miejsce w polityce+ (...) Kobiety są równie wartościowymi politykami jak panowie. Chciałabym, żeby o tym pamiętał Janusz Palikot wtedy, kiedy będzie rozgrywał swoje cyniczne, polityczne sprawy, używając do tego kobiet. (...) Ja nie będę uczestniczyć w teatrzyku pana Palikota" - podkreśliła marszałek.

Posłowie PO pytani jak rozumieć te słowa, przyznawali nieoficjalnie, że może oznaczać to wezwanie do wstrzymania się od głosu. "Możliwe, że wstrzymamy się od głosu, zobaczymy" - nie wykluczył jeden z parlamentarzystów.

Grupiński zastrzegł, że - choć władze klubu nie zamierzają nakładać na swych posłów specjalnej dyscypliny w sprawie głosowania nad wnioskiem RP - to zgodnie z regułami klubu Platformy, w sprawach personalnych zwykle obowiązuje jednomyślność. "W sprawach personalnych raczej obowiązuje dyscyplina, więc myślę, że jak będzie ustalenie, to poza sprawami światopoglądowymi, w zasadzie klub powinien być zdyscyplinowany" - zaznaczył szef klubu Platformy.

We wtorek rano kwestia głosowania nad wnioskiem Ruchu Palikota była jednym z tematów rozmowy lidera SLD Leszka Millera z marszałek Kopacz i jej zastępcą z PO, Cezarym Grabarczykiem. Szef Sojuszu powtórzył po spotkaniu, że jego klub opowie się przeciw. "SLD, zgodnie z uznanym stanowiskiem, nie widzi żadnych powodów merytorycznych, żeby głosować za wnioskiem o odwołanie pani marszałek Nowickiej. Pani Nowicka wypełnia swoje powinności godnie, zgodnie z regulaminem, świetnie reprezentuje polski Sejm na zewnątrz" - oświadczył Miller.

Podobne stanowisko prezentują posłowie PSL, choć - jak zaznaczają - ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie na wieczornym posiedzeniu klubu Stronnictwa. "Nie ma żadnych podstaw do odwołania pani Wandy Nowickiej, natomiast myślę, że sedno sprawy wyłożyła pani marszałek Kopacz - niestety pan Palikot próbuje instrumentalnie używać obu pań w sprawach związków partnerskich i w sprawach rewolucji moralno-obyczajowej" - ocenił poseł PSL Marek Sawicki.

Jednomyślności w sprawie odwołania Nowickiej nie będzie nawet w samym klubie RP - "przeciw" opowiedzą się Biedroń i Grodzka. "Ja co prawda bardzo szanuję decyzję klubu, ale argumentowałam na ten temat na klubie i uważam, że odwołanie pani marszałek Nowickiej nie jest dobrym rozwiązaniem" - powiedziała Grodzka PAP.

Zdaniem Biedronia, obecna Nowicka dobrze sprawdza się jako wicemarszałek, więc nie widzi żadnego powodu, by ją odwoływać. "To nie znaczy oczywiście, że nie popieram Anki Grodzkiej. (...) Oczywiście jeśli dojdzie do tego, że Wanda Nowicka zostanie odwołana, to będę głosował za Anką Grodzką, uważam, że jest równie dobra, równie profesjonalna" - podkreślił polityk.

Za odwołaniem Nowickiej głosować będą: PiS i Solidarna Polska. "Myśmy od samego początku byli przeciwko pani marszałek Nowickiej; uważaliśmy, że jej dotychczasowa działalność, zaangażowanie się w ruchy feministyczne, aborcyjne nie daje gwarancji dobrego pełnienia funkcji wicemarszałka, reprezentowania Sejmu na zewnątrz" - powiedział PAP szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk. Kilka dni temu Solidarna Polska zgłosiła własnego kandydata do Prezydium Sejmu - Ludwika Dorna.

Klub PiS złożył natomiast we wtorek w Sejmie projekt uchwały dotyczącej zmniejszenia liczby wicemarszałków z pięciu do czterech. Według polityków PiS, chodzi m.in. o to, żeby pozbawić Ruch Palikota miejsca w Prezydium.

We wtorek Prezydium Sejmu i Konwent Seniorów zdecydowały, że głosowanie nad wnioskiem RP o odwołanie Wandy Nowickiej odbędzie się w najbliższy piątek. Zgodnie z regulaminem, Sejm odwołuje wicemarszałka, na wniosek złożony przez co najmniej 15 posłów, bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (przy pełnej sali, 460 posłach jest to 231 głosów).

Aby odwołać Nowicką nie wystarczą głosy samego Ruchu Palikota, PiS i Solidarnej Polski (bez głosów Biedronia i Grodzkiej byłoby to 196), potrzebne jest poparcie przynajmniej części parlamentarzystów PO. Gdyby Platforma wstrzymała się od głosu, Nowicka również zostałaby na fotelu wicemarszałka.

Regulamin Sejmu nie precyzuje również, ilu i które kluby powinny mieć wicemarszałków. Wicemarszałkowie nie muszą też mieć rekomendacji swoich klubów. W obecnej kadencji - zgodnie z uchwałą Sejmu z początku obecnej kadencji - jest pięciu wicemarszałków.

Marta Rawicz (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

mkr/ ajg/ sdd/ gł/ eaw/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)