Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Psycholog: święta wiążą się z przymusem przeżywania radości

0
Podziel się:

Święta wiążą się z przymusem przeżywania radości; jeśli nie mamy ku temu
powodów, możemy czuć się w tym czasie gorzej niż zwykle - uważa dr Anna Braniecka, psycholog z
Katedry Psychologii Pozytywnej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

*Święta wiążą się z przymusem przeżywania radości; jeśli nie mamy ku temu powodów, możemy czuć się w tym czasie gorzej niż zwykle - uważa dr Anna Braniecka, psycholog z Katedry Psychologii Pozytywnej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. *

Radzi, by w święta dać sobie prawo do takich emocji, jakie akurat odczuwamy, nawet jeśli nie są one najlepsze.

W święta możemy być szczególnie wrażliwi na poczucie osamotnienia, w tym okresie często wracają trudne wspomnienia. Zarówno przy rodzinnym stole, jak i w samotności święta bywają trudne, a towarzysząca im atmosfera nie zawsze taka, jakiej byśmy oczekiwali - przekonywała Braniecka w rozmowie z PAP.

Zwróciła uwagę, że święta wiążą się ze swoistym przymusem przeżywania radości, a my nie zawsze mamy do tego powody, zdarza się, że w okresie świątecznym przeżywamy trudne chwile. "W takiej sytuacji ta radosna atmosfera, która nas otacza, budzi dysonans, a radośni ludzie wokół nas mogą być denerwujący" - dodała Braniecka.

Podkreśliła, że to okres szczególnie trudny dla osób z depresją lub różnego rodzaju zaburzeniami lękowymi. "Te osoby często obawiają się, że w święta trzeba będzie wykazać się jakimiś interakcjami: wyjść z domu, spotkać z ludźmi, usiąść przy wspólnym stole, podczas gdy one nie mają na to ochoty i wolałyby nie wychodzić z łóżka" - powiedziała psycholog.

Święta trudne są również dla osób samotnych, bo w tym okresie samotność staje się jeszcze bardziej dotkliwa i odczuwalna.

Także trudne wydarzenia, które mają miejsce przed świętami, mogą być bardziej bolesne niż w innym okresie. "Święta uruchamiają szereg skojarzeń, które sprawiają, że np. strata bliskiej osoby jest bardziej dokuczliwa. Przypomina się nam, jak siadaliśmy razem przy stole, dzieliliśmy się opłatkiem, kupowaliśmy prezenty, a teraz tego wszystkiego zabrakło" - tłumaczy Braniecka.

Jej zdaniem dla osób, które borykają się np. ze śmiercią kogoś bliskiego, dobrym rozwiązaniem jest wyjazd na święta - żeby nie być wtedy w domu, spędzić ten czas zupełnie inaczej niż dotychczas.

Dodała, że świąteczne wyjazdy bywają formą ucieczki przed tym, co nas w świętach drażni: rodzinnymi konfliktami, udawaniem, nerwami związanymi z przedświątecznym zabieganiem. "Często decydują się na to kobiety przeciążone domowymi obowiązkami - chcą gdzieś wyjechać, najlepiej do hotelu, w którym nic nie będą musiały robić" - dodała.

Pytana, jak przetrwać święta, psycholog radziła, by zaakceptować swój nastrój i nie walczyć ze sobą, zmuszając się do radości. "Trzeba dać sobie prawo do takich emocji, jakie akurat odczuwamy, nawet jeśli nie są one najlepsze. Powiedzieć sobie, że choć jest okres radosny, ja czuję się źle i mam do tego prawo" - sugeruje Braniecka.

Jej zdaniem ucieczka nie jest najlepszym rozwiązaniem - to raczej wyjście awaryjne dla osób, które nie radzą sobie ze stratą. Powszechne jest jednak, że ludzie, którzy czują, że ich nastrój nie pasuje do świątecznej atmosfery, wycofują się i starają się "przezimować", by jakoś ten okres przetrwać.(PAP)

akw/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)