Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Publicysta: Fidesz ma dużą władzę; nie wiadomo co z nią zrobi

0
Podziel się:

Po wyborach na Węgrzech, które zdecydowanie wygrał prawicowy
Fidesz, partia ta dysponuje znaczną władzą, którą na razie nie wiadomo jak wykorzysta - powiedział
PAP redaktor naczelny niezależnego liberalnego tygodnika "Magyar Narancs" Endre B. Bojtar.

Po wyborach na Węgrzech, które zdecydowanie wygrał prawicowy Fidesz, partia ta dysponuje znaczną władzą, którą na razie nie wiadomo jak wykorzysta - powiedział PAP redaktor naczelny niezależnego liberalnego tygodnika "Magyar Narancs" Endre B. Bojtar.

"Wyniki są bardzo jednoznaczne. Jedna siła polityczna dostała bardzo wielką moc, żeby zmienić cały system na Węgrzech. Może sama modyfikować konstytucję, czy nawet napisać nową. Może też zmienić przewidziane przez konstytucję przepisy i reguły działania instytucji kontrolujących działania rządu, pozbawiając je możliwości niezależnego działania" - zaznaczył Bojtar.

"Na razie nie bardzo wiadomo, jak to będzie wyglądało, bo przecież w czasie kampanii bardzo wielu rzeczy nie powiedzieli. Teraz cały kraj jest w stanie oczekiwania" - dodał publicysta. "Są tacy, którzy mówią, że tę wielką moc można wykorzystać w dobrych celach, co będzie robił nowy rząd, i tacy którzy na to wszystko patrzą z pewną podejrzliwością".

"Pokusa, by zmienić wszystko jest wielka i jest na to przyzwolenie znacznej większości elektoratu, ale mam nadzieję, że instytucje parlamentarne i pozaparlamentarne, które są w stanie kontrolować rząd, czy też posłużyć jako pole działania dla politycznej alternatywy, nie zostaną zrujnowane" - powiedział Bojtar.

Na pytanie, czy Fidesz zajmie się w pierwszej kolejności reformami gospodarczymi, czy polityką historyczną związaną na przykład z przyznaniem obywatelstwa Węgier mniejszości węgierskiej w sąsiednich krajach, Bojtar odpowiedział, że kwestia obywatelstwa to jedna z niewielu obietnic wyborczych, których realizację można uznać za coś pewnego.

"Co zrobią w dziedzinie gospodarki to nic pewnego, ale tu ich możliwości w tym roku są niewielkie, bo kryzys wciąż trwa, nie ma pieniędzy do rozdzielenia, ani przez zmniejszenie podatków, ani w formie wydatków państwowych na przyspieszenie rozwoju gospodarczego" - uważa Bojtar, podkreślając, że rząd będzie musiał przestrzegać ustaleń wynikających z umowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.

Jak podkreślił nie wiadomo co się wydarzy na dłuższą metę. Czy Fidesz będzie chciał wykorzystać władzę do realizacji odkładanych od lat reform, które próbował przeprowadzić również poprzedni rząd, jak reforma administracyjna, czy system podatkowy. W czasie kampanii nie mówiono o szczegółach tych reform. W ocenie publicysty największa reforma związana byłaby ze służbą zdrowia, o której w ogóle nie mówiono podczas kampanii.

Bojtar przewiduje również, że w związku z tym, iż Węgry od stycznia 2011 roku będą sprawować przewodnictwo w UE, utrzymana będzie orientacja proeuropejska i być może nowe węgierskie władze podejmą próbę utworzenia sojuszu nowych państw członkowskich UE i będą sprzyjały rozszerzeniu Unii o państwa zachodniobałkańskie.

Publicysta zaznaczył, że w trakcie kampanii wyborczej nie poruszano kwestii relacji węgiersko-polskich, ale "naturalne sympatie Fidesza łączą go raczej z PiS niż z PO". Z kolei w stosunkach ze Słowacją bardzo dużo będzie zależało od tego, jak Bratysława zareaguje na kwestię podwójnego obywatelstwa dla mniejszości węgierskiej. "Mam mocną nadzieję, że ten krok nie zaostrzy relacji między Węgrami a Słowacją" - powiedział Bojtar.

Krzysztof Ebelt (PAP)

keb/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)