*Prezydent Władimir Putin oświadczył, że narzucanie Rosji poczucia winy za jej historię jest niedopuszczalne. Po raz kolejny gwałtownie zaatakował Stany Zjednoczone. *
"Nie można pozwalać, aby narzucano nam poczucie winy. Niech zajmują się sobą" - powiedział Putin.
Według prezydenta "każdy kraj miał ciemne strony w historii". "My mieliśmy ich mniej niż inni. U nas nie były one takie straszne jak u innych" - podkreślił Putin.
ZOBACZ TAKŻE:Putin kontra USA i NATOApelując do Rosjan, aby pamiętali o represjach 1937 roku, gospodarz Kremla zasugerował, że USA mają na sumieniu większe zbrodnie niż Stalin. "W każdym razie my nie stosowaliśmy broni jądrowej przeciw ludności cywilnej; nie polewaliśmy chemikaliami tysięcy kilometrów i nie zrzucaliśmy na maleńki kraj siedem razy więcej bomb niż w czasie Wielkiej Wojny Narodowej, jak miało to miejsce w Wietnamie" - oznajmił.
Ostatnia wypowiedź to kolejny w ostatnim czasie atak Putina na USA. Przemawiając 9 maja na Placu Czerwonym w Moskwie podczas defilady z okazji 62. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie, Putin porównał politykę Stanów Zjednoczonych do polityki hitlerowskiej Trzeciej Rzeszy.
ZOBACZ TAKŻE:Putin atakuje USA w Jordanii
Kilka tygodni później, na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Grecji Karolosem Papuliasem, Putin oskarżył Stany Zjednoczone o narzucanie swojej woli innym uczestnikom życia międynarodowego. Postępowanie takie określił mianem "imperialistycznego dyktatu".