TASS) - Prezydent Władimir Putin ogłosił we wtorek, że Mińsk i Moskwa porozumiały się w sprawie sprzedaży Gazpromowi połowy Biełtransgazu, prawdopodobnie do końca roku.
Od sprzedaży udziałów w białoruskiej firmie przesyłowej Rosja uzależniała cenę gazu dostarczanego Białorusi.
"Gazprom z Biełtransgazem utworzą wspólne przedsiębiorstwo, 50 na 50. Mam nadzieję, że zostanie to zrobione w najbliższym czasie, do Nowego Roku" - powiedział Putin po spotkaniu z prezydentem Alaksandrem Łukaszenką po zakończeniu szczytu Wspólnoty Niepodległych Państw w Mińsku.
Dodał, że wartość Biełtransgazu zostanie skapitalizowana na pokrycie części ceny dostaw gazu dla Mińska.
Mówiąc o wartości białoruskiego monopolisty przesyłowego, rosyjski prezydent przypomniał, że przeprowadzono niezależną wycenę. "Już wcześniej się umówiliśmy, że jakakolwiek by ona była, i rosyjska, i białoruska strona ją przyjmą" - zaznaczył Putin.
Ocenił, że między Rosją i Białorusią "generalnie panuje zrozumienie, jak można rozwiązywać problemy, w tym także w dziedzinie energetyki".
Podkreślił, że rozwiązanie kwestii energetycznej będzie rynkowe. "Ze wszystkimi partnerami, bez wyjątku, będziemy przechodzić na stosunki o charakterze rynkowym" - zaznaczył.
Rosja od dawna nalegała na Mińsk, by ten odstąpił jej udziały w Biełtransgazie. Obiecywała, że za połowę tej firmy jest skłonna ograniczyć drastyczne podwyżki cen gazu, dostarczanego obecnie Białorusi zaledwie po 46,68 dolara za 1000 m sześciennych.
Gazprom domaga się, by Mińsk płacił cenę rynkową, nawet 200 USD za 1000 m sześciennych, co groziłoby krachem niewydajnej białoruskiej gospodarki.
Moskwa obiecywała, że wartość dostaw gazu dla Białorusi zostanie pomniejszona o wartość odstąpionych Rosji udziałów w Biełtransgazie.
Kwestią sporną była jednak wycena firmy. Łukaszenka oznajmił niedawno, że jest ona warta 10-12 mld dolarów, a "według niektórych ocen nawet 17 mld". Moskwa tymczasem mówiła o co najwyżej 2 mld dolarów.
W listopadzie zakończyła się niezależna wycena Biełtransgazu, przeprowadzona przez holenderski bank ABC Amro. Jeszcze w czasie jej trwania Mińsk zastrzegał, że niekoniecznie musi się zgodzić z ustaleniami zagranicznych ekspertów. Po zakończeniu wyceny nie ujawniono jej wyników. (PAP)
kar/ mc/