Zmienność kursu złotego jest wywołana czynnikami zewnętrznymi, a Narodowy Bank Polski na bieżąco śledzi sytuację na rynku finansowym i podejmuje stosowane działania - zapewnił w czwartek dziennikarzy członek zarządu NBP Andrzej Raczko.
Raczko pytany był, czy banku centralnego nie niepokoi ostatnia zmienność kursu złotego. W czwartek ok. godz. 16 euro kosztowało 4,32 zł, podczas gdy rano za wspólną walutę płacono 4,28 zł. Za dolara trzeba zapłacić 3,28 zł, po skokowym osłabieniu złotego z poziomu 3,23. Frank szwajcarski jest wyceniany na 3,52 zł, podczas gdy rano był tańszy o prawie 5 groszy.
"NBP na bieżąco śledzi, co się dzieje na rynku finansowym z głęboką uwagą, NBP podejmuje stosowne działania" - powiedział Raczko. "Zmienność, którą obserwujemy w tej chwili na rynku walutowym, jest absolutnie generowana przez czynniki zewnętrzne" - dodał. Jego zdaniem, mamy do czynienia z kumulacją informacji z rynku dolara i szeregu informacji z rynku regionalnego.
Raczko wyjaśnił, że na kurs złotego wpływ mają przede wszystkim informacje związane z planami Fedu, a także dyskusja związana z możliwym odejściem szefa rezerwy federalnej Bena Bernanke oraz kwestią sukcesji na tym stanowisko. Raczko zaznaczył, że będzie to miało wpływ na przyszłą politykę amerykańskiego banku centralnego.
Do tego dochodzą wydarzenia z naszego regionu: zawirowania polityczne w Turcji, zmiany we władzach banku centralnego Rosji oraz informacje o planowanych zmianach opodatkowania sektora finansowego na Węgrzech. "To musi się oczywiście przełożyć na fluktuację kursu walutowego złotego do głównych walut. To właśnie obserwujemy" - wyjaśnił członek zarządu NBP. (PAP)
mmu/ mki/ jbr/
