Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rada adwokacka apeluje: więcej umiaru we wpisach w internecie

0
Podziel się:

Burzliwą dyskusję wśród stołecznych adwokatów wywołała niedawna uchwała
Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie ws. wypowiedzi członków palestry w internecie. To cenzura -
mówią jedni. Inni podkreślają, że nawoływanie do zachowania umiaru jest obecnie zasadne.

Burzliwą dyskusję wśród stołecznych adwokatów wywołała niedawna uchwała Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie ws. wypowiedzi członków palestry w internecie. To cenzura - mówią jedni. Inni podkreślają, że nawoływanie do zachowania umiaru jest obecnie zasadne.

W zeszłym tygodniu warszawska ORA zwróciła się do adwokatów i aplikantów o "umiar i powściągliwość" w publicznych wypowiedziach, także w internecie, szczególnie na portalach społecznościowych. Rada przypomina, że każda wypowiedź członka adwokatury "może wpływać na jej wizerunek jako ogółu". "Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie zwraca się do Koleżanek i Kolegów, aby wpływać na ten wizerunek w sposób zgodny z obowiązującymi zasadami ze +Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu+" - czytamy w uchwale, która została podjęta jednogłośnie.

Jak powiedział PAP zastrzegający anonimowość jeden z członków ORA, który głosował za uchwałą, chodzi o funkcjonujące na jednym z portali społecznościowych grupy, na których adwokaci i aplikanci dyskutują m.in. o sprawach dotyczących ich korporacji oraz całego wymiaru sprawiedliwości. Padają tam niekiedy ostre wypowiedzi na temat omawianych w mediach procesów sądowych, nowelizacji ustaw, czy kłopotów z prawem osób publicznych - w tym też np. mec. Rafała Rogalskiego, wobec którego rzecznik dyscyplinarny warszawskiej palestry rozważa wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.

"To bardzo dobra i cenna uchwała. Warta naszych głębokich przemyśleń. Można by rzec: bardziej myślmy, co piszemy, a nie piszmy co myślimy! Dbajmy o język. Dbajmy o to, czy nie ma wulgaryzmów. A czasem po prostu zastanówmy się, jakie zdjęcie wklejamy!" - komentował uchwałę członek Naczelnej Rady Adwokackiej Rafał Dębowski.

Przeciwnego zdania był mec. Piotr Jankowski. "Dla mnie osobiście ta uchwała to jakiś kaganiec, jeżeli mogę wyrazić w ogóle swoje zdanie. To jak wystąpienie z apelem: nie kradnij. Każdy z nas zna albo powinien znać Kodeks Etyki Adwokackiej i we własnym sumieniu rozstrzyga, czy dana myśl może naruszyć normy etyczne, poniżyć daną osobą w opinii publicznej, ewentualnie poderwać zaufanie do zawodu. Jeżeli ktoś in concreto dopuścił się tych uchybień, to chyba od tego jest postępowanie dyscyplinarne, a nie grożenie palcem na oślep wszystkim" - ocenił.

"To niedobra uchwała" - ocenił mec. Marcin Majewski. "Nie dostrzegłem na forum grup dyskusyjnych z udziałem adwokatów żadnych wulgaryzmów. Zdjęcia (i fotomontaże) nigdy nie wykraczały poza granice przyzwoitej satyry. (...) Szkoda, że ani ORA w Warszawie, ani NRA nie zauważają i nie chcą widzieć, jak fatalnie przedstawia się wizerunek Adwokatury w Internecie na tle innych samorządów prawniczych i jak fatalne są oficjalne strony internetowe Adwokatury" - napisał.

Dębowski przekonywał: "Gdy kiedyś +na privie+ upomniałem aplikantkę, że nie wypada na fb publikować zdjęcia w bikini (a w zasadzie prawie bez bikini), to jej odpowiedź, po której, jak ją przemyślała, to skasowała konto, nadawała się na dyscyplinarkę. Uważam, że forma internetowa przekazu daje złudne poczucie anonimowości. I prowadzi do luzu i przekraczania granic. (...) Mi było głupio, jak czytałem niektóre posty dotyczące mec. Rogalskiego. Chyba trochę kolegę sponiewieraliśmy i czasem sobie z niego szydziliśmy. A przecież mec. Rogalski mógł czytać nasze posty. Jak się wtedy czuł? Czy to było w porządku? Przecież jego sprawę osądzi Sąd Dyscyplinarny. A nie facebook! Uważam, że uchwała była potrzebna i nic nikomu się nie stanie, jak pomyśli zanim napisze".

Zgadzał się z nim mec. Aleksander Krysztofowicz, zastępca rzecznika dyscyplinarnego warszawskiej palestry. "Jak łatwo post skierowany do znajomych staje się publicznym pokazał przykład swoistej +krytyki+ nowo wybranego Papieża (chodzi o kontrowersyjny wpis szefowej poznańskiego Teatru Ósmego Dnia Ewy Wójciak - PAP). (...) Powściągliwość, takt i umiar winniśmy zachować w każdej sferze" - uznał.

Administrujący skupiającą ponad 2 tys. osób jedną z adwokackich stron internetowych mec. Karol Orzechowski, który uchwałę warszawskiej ORA popiera, wskazał, że niekiedy zdarzają się komentarze, które nie licują z wizerunkiem adwokata i adwokatury. "W takich sytuacjach autor postu dostaje ode mnie informacje, że jego post zostanie wykasowany z uzasadnieniem, z którym może się oczywiście zgadzać lub nie. Zaznaczam przy tym, że w tym kontekście usuwane są jedynie posty, które są pisane wulgarnym, knajackim językiem, z których wynika brak szacunku dla innych osób, czy takich, które są dla innych osób obraźliwe. Zaznaczam przy tym, że powyższe działania nie mają na celu ukrócania dyskusji, ale zapewnienie, że dyskusja, choćby najbardziej zagorzała, będzie się toczyć na argumenty, a nie na epitety" - podkreślił.

Kodeks Etyki Adwokackiej stanowi, że adwokat "powinien zachować umiar, współmierność i oględność w wypowiedziach, zarówno wobec sądu i organów państwowych, jak wobec dziennikarzy i przedstawicieli mediów tak, aby nie uchybić zasadzie godności zawodu". Mowa jest też w nim m.in. o obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej i zakazie reklamy usług. (PAP)

wkt/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)