Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Radiokatywny kobalt został zutylizowany?

0
Podziel się:

W upadłej odlewni żeliwa w Lublinie miał zginąć groźny materiał.

Radiokatywny kobalt został zutylizowany?
(Kazimierz S. Ożóg/Wikipedia)

Dariusz Warda, syndyk upadłej odlewni żeliwa Ursus w Lublinie, z której miał zginąć kobalt, zapewnił, że wszystkie znalezione w tych zakładach źródła promieniowania zostały zutylizowane w 2005 r. Według PAA nie ma potwierdzenia tych utylizacji.

Brak siedmiu pojemników z kobaltem odkryli inspektorzy Państwowej Agencji Atomistyki 4 listopada., w czasie rutynowej kontroli. Użytkująca niegdyś te źródła promieniowania odlewnia okazała się być w stanie likwidacji pod zarządem syndyka. PAA zawiadomiła więc policję, ta z kolei przekazała sprawę Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Lubelski Ursus został postawiony w stan likwidacji w 1999 r. W 2005 r. sąd ogłosił upadłość spółki. Wtedy do zakładów wszedł syndyk Dariusz Warda. Jak pamięta, już wtedy nie było w nich zatrudnionej osoby, która zajmowałaby się ochroną radiologiczną, ale była wyspecjalizowana firma zajmująca się utylizacją źródeł promieniowania.

_ - Zleciłem tej firmie wyszukanie i zutylizowanie wszystkich źródeł promieniowania w odlewni i to zostało zrobione. Tych źródeł było wiele, nie pamiętam ile, ale dużo, takich jak na przykład czujniki dymu. Utylizowaniem źródeł promieniowania - jak wynikało z dokumentów - zajmowali się też wcześniej likwidatorzy odlewni _ - powiedział Warda.

_ - Protokoły z utylizacji tych źródeł promieniowania wracały potem do mnie z pieczątką Państwowej Agencji Atomistyki _ - dodał Warda.

Warda pamięta, że w 2005 r. były wątpliwości, czy jakieś źródła promieniowania nie pozostały na szczytach silosów na piasek formierski, ale nie było tam dostępu, ponieważ klatki schodowe zostały już wcześniej rozebrane. Jednak jego zdaniem raczej nie mógł tam być kobalt, którego szuka Agencja, bo skoro służył on do prześwietlania gotowych wyrobów, to powinien być przy liniach produkcyjnych.

_ - Od 2005 r. Agencja nie kontaktowała się ze mną. Kontrola przyjechała dopiero na początku listopada tego roku _ - zaznaczył Warda.

Rzecznik prezesa Państwowej Agencji Atomistyki dr Stanisław Latek powiedział, że nie ma potwierdzenia o utylizacji pojemników z kobaltem._ - Te pojemniki z kobaltem powinny trafić do Zakładu Utylizacji Odpadów Radioaktywnych w Świerku, jednak nie ma potwierdzenia, że zostały tam dostarczone _ - powiedział Latek.

Latek dodał, że w przypadku takich źródeł promieniowania, kontrolowanie ich przez Agencję nie musi być częstsze niż raz na kilka lat, dlatego w lubelskim Ursusie mogło nie być kontroli od 2005 r. _ Wtedy nie stwierdzono braku tych źródeł, dlatego można przypuszczać, że zaginęły później _ - uważa rzecznik.

Latek zwrócił uwagę, że dopiero przygotowywane są przepisy prawne, które będą nakazywały zawiadamianie Agencji o likwidowaniu zakładów, w których są źródła promieniowania. Dotychczas nie było takiego obowiązku. = _ Przedsiębiorstw, w których są źródła promieniowania, jest kilka tysięcy _ - zaznaczył Latek.

wiadomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)