Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Radom: Bez ugody ws. zniesławienia osób homoseksualnych

0
Podziel się:

Nie doszło do sądowego pojednania między wiceprezydentem Radomia i radnym PiS
a prawnikiem Stowarzyszenia "Pracownia Różnorodności", który poczuł się dotknięty ich wypowiedziami
na temat homoseksualności i złożył w sądzie prywatny akt oskarżenia.

Nie doszło do sądowego pojednania między wiceprezydentem Radomia i radnym PiS a prawnikiem Stowarzyszenia "Pracownia Różnorodności", który poczuł się dotknięty ich wypowiedziami na temat homoseksualności i złożył w sądzie prywatny akt oskarżenia.

Posiedzenie pojednawcze odbyło się w czwartek w sądzie w Radomiu. Stawili się na nim obaj oskarżeni: wiceprezydent Radomia Ryszard Fałek i radny PiS Sławomir Adamiec, którzy swoich w wypowiedziach prasowym m.in. określili homoseksualność mianem "dewiacji".

Po przeciwnej stronie stanął Przemysław Szczepłocki, który złożył przeciwo nim prywatny akt oskarżenia o zniesławienie w mediach osób homoseksualnych. Domagał się od Fałka i Adamca przeproszenia osób, które mogły poczuć się dotknięte ich wypowiedziami oraz publicznego odwołania wygłoszonych przez nich stwierdzeń.

Fałek i Adamiec byli gotowi przeprosić Szczepłockiego i inne osoby, które poczuły się urażone tymi wypowiedziami - nie chcieli jednak odwołać swoich opinii na temat orientacji homoseksualnej. Pełnomocnik Fałka Borysław Szlanta podkreślał, że wiceprezydent nie zamierzał nikogo obrazić i dlatego był gotów przeprosić. Według niego słowa Fałka tylko "zostały opacznie zrozumiane".

Sam Fałek mówił, że w oświadczeniu prasowym opublikowanym w kwietniu przeprosił za określenie homoseksualizmu mianem dewiacji. "Mam jednak prawo, jako Ryszard Fałek, do wyrażania opinii i te poglądy, które wyrażałem, są moim prywatnymi opiniami" - zastrzegł.

Same przeprosiny, bez odwołania wypowiedzi, nie usatysfakcjonowały Szczepłockiego i do ugody nie doszło. Pierwszą rozprawę wyznaczono na 3 listopada.

Według Szczepłockiego stwierdzenia Fałka i Adamca, którzy są przedstawicielami władzy, zmierzają do pokazania, iż osoby homoseksualne są gorsze od innych. "To jest ewidentne zniesławienie" - ocenił.

W kwietniu w Radomiu realizowany był projekt pt. "Żywa Biblioteka" (Żywa Biblioteka to projekt, w czasie którego udostępnia się lokalnej społeczności "żywy" księgozbiór - o swoich doświadczeniach opowiadają osoby ze środowisk i grup, które obarczone są stereotypami i na co dzień spotykają się z dyskryminacją). Do udziału w projekcie zaproszony był m.in. gej.

Spotkanie miało odbyć się w podległej miastu placówce kultury - Resursie Obywatelskiej. Udział homoseksualisty w projekcie wzbudził jednak sprzeciw radnego PiS Sławomira Adamca, który nazwał to "pretekstem do propagowania dewiacji". Po jego interwencji u wiceprezydenta Fałka szefowa Resursy Obywatelskiej zasugerowała organizatorom, by zrezygnowali z zaproszenia geja do projektu. Ci uznali jednak, że byłoby to sprzeczne z ideą projektu i przenieśli jego realizację do prywatnej placówki.

W wypowiedziach prasowych w kontekście "Żywej Biblioteki" Fałek i Adamiec określali homoseksualizm mianem "dewiacja". Stowarzyszenia Na Rzecz Lesbijek, Gejów, Osób Biseksualnych, Osób Transpłciowych Oraz Osób Queer "Pracownia Różnorodności" zażądało od obydwu polityków przeprosin.

Sławomir Adamiec nie przeprosił za swoją wypowiedź. Z kolei oświadczenie wiceprezydenta Radomia Ryszarda Fałka, zamieszczone w formie płatnego ogłoszenia w "Gazecie Wyborczej", nie usatysfakcjonowało Stowarzyszenia "Pracownia Różnorodności". Obaj politycy zostali oskarżeni z art. 212 Kodeksu karnego, który dotyczy zniesławienia za pomocą środków masowego komunikowania. Grozi im grzywna, ograniczenie wolności lub maksymalnie jeden rok pozbawienia wolności. (PAP)

ilp/ bos/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)