Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Radom: Protest rodziców przeciwko prywatyzacji przedszkoli

0
Podziel się:

Rodzice dzieci z radomskich przedszkoli wytypowanych przez wiceprezydenta
miasta do prywatyzacji protestowali we wtorek w Urzędzie Miejskim w Radomiu. Rodzice obawiają się,
że na skutek prywatyzacji mogą wzrosnąć opłaty za przedszkole.

Rodzice dzieci z radomskich przedszkoli wytypowanych przez wiceprezydenta miasta do prywatyzacji protestowali we wtorek w Urzędzie Miejskim w Radomiu. Rodzice obawiają się, że na skutek prywatyzacji mogą wzrosnąć opłaty za przedszkole.

Protestujący najpierw zgromadzili się przed radomskim magistratem. Oprócz rodziców przedszkolaków na pikietę przyszli także rodzice uczniów szkoły podstawowej nr 8, która - według planów władz miasta - ma być zlikwidowana.

Następnie protestujący weszli do urzędu, gdzie od rana odbywały się spotkania przedstawicieli placówek wytypowanych do reorganizacji z wiceprezydentem i członkami specjalnego zespołu ds. reorganizacji placówek oświatowo-wychowawczych.

Rodzice grali na tamburynach i grzechotkach, i rytmicznie stukali drzewcami transparentów, śpiewając: "Ole, ole, nie damy się".

Władze Radomia planują prywatyzację 18 z 22 przedszkoli. Publiczne pozostałyby tylko cztery przedszkola, w których realizowane są projekty unijne.

Zgodnie z założeniami w pierwszym roku tzw. uspołecznienia przedszkoli przejmowaliby je pracownicy placówek, a w następnych - wszyscy inni zainteresowani. Gmina przekazywałby dotację na każde dziecko w przedszkolu niepublicznym w wysokości 80 proc. ustalonych w budżecie gminy wydatków bieżących ponoszonych w przedszkolu publicznym w przeliczeniu na jedno dziecko.

Nowopowstałe przedszkola funkcjonowałyby w dotychczasowych obiektach, użyczonych w bezpłatne użytkowanie na 10 lat z możliwością przedłużenia umowy. Budynki, tereny oraz wyposażenie byłyby przeznaczone na działalność przedszkolną, ale majątek pozostałby własnością miasta. Według władz miejskich takie rozwiązanie miałoby dać miastu oszczędności rzędu 5,5 mln zł.

Rodzice obawiają się, że po sprywatyzowaniu znacznie wzrosną opłaty za przedszkole. Swoich obaw nie kryją także rodzice niepełnosprawnych dzieci. Według nich, dyrektorzy sprywatyzowanych placówek ze względu na koszty mogą odmawiać przyjęcia ich pociech. "Nasze dzieci wymagają opieki specjalistów, np. logopedy, psychologa, pedagoga, a to wszystko kosztuje" - wyjaśnia jedna z matek niepełnosprawnego dziecka.

Rodzice zapowiadają, że nie zrezygnują z protestu, jeśli władze miasta nie wycofają się ze swoich planów. "W ostateczności będziemy zbierać podpisy pod wnioskiem o odwołanie prezydenta miasta" - powiedziała jedna z protestujących.

To już kolejny w ciągu ostatnich dwóch tygodni protest związany z planami reorganizacji placówek oświatowych w Radomiu. Zmiany zapowiedział szukający oszczędności w oświacie wiceprezydent miasta Ryszard Fałek.

Wśród przedstawionych propozycji zmian jest też m.in. połączenie dwóch szkół ponadgimnazjalnych oraz likwidacja gimnazjum i jednej z podstawówek. Plany te także spowodowały protesty rodziców i uczniów. Władze Radomia przymierzają się również do przekształcenia działającego od prawie 60 lat Młodzieżowego Domu Kultury z placówki oświatowej w placówkę kultury. Według wiceprezydenta zatrudnienie w nim instruktorów, a nie nauczycieli pracujących zgodnie z Kartą Nauczyciela, dałoby oszczędności rzędu 1 mln zł. Rodzice dzieci uczęszczających do MDK na zajęcia pozalekcyjne obawiają się jednak, czy po zmianach nie spadnie poziom zajęć i nie wzrośnie odpłatność. (PAP)

ilp/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)