48-letni mężczyzna został śmiertelnie porażony piorunem podczas burzy, która we wtorek wieczorem przeszła nad Radomiem. Towarzyszący mu znajomy z obrażeniami ciała został odwieziony do szpitala.
Jak poinformował PAP Rafał Sułecki z zespołu prasowego mazowieckiej policji, do wypadku doszło ok. godz. 19. Burza zastała trzech mężczyzn pracujących w polu. Jeden z nich zwoził do gospodarstwa sprzęt rolniczy, gdy piorun uderzył w dwóch pozostałych.
38-latek zawiadomił policję i próbował ratować poszkodowanych. Kiedy na miejsce przyjechało pogotowie, 48-latek porażony piorunem już nie żył. Drugi z mężczyzn był przytomny, gdy karetką odwożono go do szpitala. Na razie nie wiadomo, jaki jest stan jego zdrowia.
Sułecki powiedział, że okolica, nad którą rozszalała się burza, była pusta. "W pobliżu nie było żadnego drzewa, nie stała też żadna maszyna rolnicza. Piorun uderzył prosto w pracujących ludzi" - dodał.
Prokurator zarządził sekcję zwłok porażonego piorunem. (PAP)
ilp/ pz/ jbr/