Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Radosław Sikorski przekazał Węgrom prezydencję Grupy Wyszehradzkiej

0
Podziel się:

Przekazałem prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej (V4) w kompetentne ręce
Węgrów - powiedział w środę w Budapeszcie minister Radosław Sikorski. Szef węgierskiej dyplomacji
chwalił polskie przewodnictwo w V4 i zadeklarował kontynuowanie wytyczonej przez Polskę drogi.

Przekazałem prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej (V4) w kompetentne ręce Węgrów - powiedział w środę w Budapeszcie minister Radosław Sikorski. Szef węgierskiej dyplomacji chwalił polskie przewodnictwo w V4 i zadeklarował kontynuowanie wytyczonej przez Polskę drogi.

Minister Sikorski przebywa w środę z jednodniową wizytą w Budapeszcie w związku z symbolicznym przekazaniem Węgrom przewodnictwa w Grupie Wyszehradzkiej. Roczna polska prezydencja w V4 kończy się w czerwcu. 1 lipca przewodnictwo w Grupie tworzonej przez Polskę, Słowację, Czechy i Węgry przejmuje Budapeszt.

"Przekazałem prezydencję Grupy Wyszehradzkiej w kompetentne ręce ministra Janosa Martonyiego, który - muszę powiedzieć to z dużą satysfakcją - ocenił polską prezydencję jako najlepszą w dwudziestoletniej historii Grupy Wyszehradzkiej i zadeklarował kontynuację polskich priorytetów, oczywiście z dodatkiem węgierskich perspektyw" - powiedział Sikorski polskim dziennikarzom.

Zdaniem szefa polskiej dyplomacji "udało się podnieść widzialność" Grupy Wyszehradzkiej zarówno na forum europejskim, jak i w oczach społeczeństw czterech tworzących ją krajów.

"Stało się tak dzięki inicjatywom takim jak mapa drogowa wspólnego rynku gazowego, szczyty z udziałem przywódców Francji i Niemiec oraz Japonii, a także wspólne narady z ministrami spraw zagranicznych krajów Bałkanów Zachodnich i Partnerstwa Wschodniego" - wyliczał Sikorski.

Jak dodał, ma poczucie, że w czasie roku polskiego przewodnictwa w V4 "osiągnęliśmy wszystko to, co było do osiągnięcia". "Jeśli uda się skłonić Ukrainę do wypełnienia warunków podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, to będzie to też po części zasługa Grupy Wyszehradzkiej" - powiedział szef MSZ.

Wyraził przekonanie, że "budżet europejski nie byłby tak korzystny dla nas, gdyby nie współpraca regionalna i polityczna premierów naszych krajów".

Minister spraw zagranicznych Węgier Janos Martonyi podczas wspólnej konferencji prasowej z Sikorskim chwalił polskie przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej. "Polska prezydencja była najbardziej udanym okresem w naszej ponad dwudziestoletniej współpracy" - ocenił.

Zadeklarował, że Węgry będą kontynuowały polskie priorytety, czyli współpracę w zakresie energetyki, obronności i rozszerzenia UE, a także będą się starały osiągnąć postęp na wyznaczonej przez polskie przewodnictwo drodze.

Martonyi podkreślił, że Grupa Wyszehradzka jest otwarta na współpracę z innymi państwami. Jak mówił, chodzi o kraje Bałkanów Zachodnich, Partnerstwa Wschodniego, Morza Bałtyckiego, a także Francję i Niemcy, z którymi Polska współpracuje już w ramach Trójkąta Weimarskiego. W późniejszej rozmowie z PAP szef węgierskiej dyplomacji podkreślił, że dla Węgier, podobnie jak dla Polski, bardzo ważna jest współpraca z krajami Partnerstwa Wschodniego. "Czekamy na szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, mając nadzieję, że uda się podpisać umowę stowarzyszeniową Ukraina-UE" - powiedział. Jak ocenił, szanse na to "nie są małe".

Zaznaczył, że byłby to "kamień milowy", ale nie koniec drogi tych krajów do Unii. "Musimy myśleć i pracować nad mapą drogową po wileńskim szczycie. Bez wątpienia Partnerstwo Wschodnie to program, który zbliża naszych wschodnich partnerów do Europy" - powiedział. Zadeklarował, że Partnerstwo Wschodnie będzie jednym z priorytetów węgierskiej prezydencji w V4, jeśli chodzi o politykę zagraniczną.

W Budapeszcie ministrowie Sikorski i Martonyi spotkali się z reprezentującym Chorwację ministrem sprawiedliwości Orsatem Miljeniciem. Ministrowie przyjęli Wspólną Deklarację Ministrów Spraw Zagranicznych V4 oraz Chorwacji w związku z jej członkostwem w UE, które stanie się faktem 1 lipca.

Miljenić, który również uczestniczył w konferencji prasowej ministrów, powiedział, że dla Chorwacji akcesja do UE to wydarzenie historycznie. Jak zaznaczył, członkostwo w UE to dla jego kraju "narzędzie, a nie wyłącznie cel". "Narzędzie do tego, by uczynić życie naszych obywateli lepszym" - dodał.

Po Słowenii, która przystąpiła do UE w 2004 r., Chorwacja będzie drugim państwem byłej Jugosławii w Unii.

Z Budapesztu Marzena Kozłowska (PAP)

mzk/ az/ mc/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)