*Premier Donald Tusk zajął przedostatnie miejsce w kategorii "zaangażowanie w sprawy klimatyczne", w rankingu brukselskich korespondentów oceniających przywódców państw UE. Dziennikarzom nie spodobała się jego "zaciekła obrona narodowych interesów w debacie na temat zmian klimatycznych". Gorszy w tej kategorii był tylko premier Włoch Silvio Berlusconi. *
Ranking przygotował i opublikował w czwartek francuski dziennik "La Tribune".
Bezwzględnym zwycięzcą wśród 27 przywódców państw i rządów okazał się premier Szwecji Fredrik Reinfeldt, prawie nieznany poza swoim krajem przed sześcioma miesiącami, czyli przed rozpoczęciem szwedzkiego przewodnictwa w UE. Zachwycił dziennikarzy "inteligencją i humorem", otrzymując bardzo wysokie noty w kilku kategoriach, jak zaangażowanie w walkę z kryzysem, zmianami klimatycznymi, wejście w życie Traktatu z Lizbony i pracę zespołową na rzecz osiągnięcia kompromisu w UE.
Tuż za nim uplasowali się premier Luksemburga Jean-Claude Juncker jako "najbardziej proeuropejski z całej grupy" i kanclerz Niemiec Angela Merkel. "Twarda jak skała. Cóż zrobilibyśmy w Europie bez tej kobiety" - skomentował jeden z członków jury.
Wielkim przegranym jest prezydent Francji Nicolas Sarkozy, zwycięzca ubiegłorocznego rankingu, który w tym roku w ogólnej klasyfikacji uplasował się dopiero na dziewiątej pozycji, tuż przed Danaldem Tuskiem.
Tusk, jak skomentował jeden z członków jury, "wprowadził Polskę do europejskich graczy" i zajął wysoką szóstą pozycji w kategorii "przywództwo", a także w kategorii "radzenie sobie z kryzysem finansowym i gospodarczym".
Szef włoskiego rządu Berlusconi zajął ostatnie, 27. miejsce także w ogólnej klasyfikacji (gdzie Tusk jest dziesiąty). Źle, bo dopiero na 21. miejscu, wypadł tu premier Gordon Brown, "za bardzo eurosceptyczny dla Europy i za mało - dla Wielkiej Brytanii".
W przygotowanym przez "La Tribune" rankingu, przywódców oceniało jury złożone z ponad 20 korespondentów w Brukseli, w tym z PAP.
Inga Czerny (PAP)
icz/ kot/ ro/ jbr/
