Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen oświadczył w środę, że "przyjmuje za rzecz oczywistą", iż francuskie okręty wojenne klasy Mistral, które Paryż chce sprzedać Moskwie, nie będą mogły zostać użyte do ataku na sąsiadów Rosji.
"Rozumiem obawy niektórych sojuszników. To zrozumiałe, że bierze się pod uwagę historię i niektóre niedawne wydarzenia" - powiedział Rasmussen dziennikarzom, nawiązując do planowanej sprzedaży Rosji przez Francję czterech francuskich okrętów - helikopterowców klasy Mistral.
"Jednakże - ciągnął Rasmussen - przyjmuję za rzecz oczywistą, że Rosja nie wykorzysta tego sprzętu wojskowego przeciwko któremuś ze swoich sąsiadów, że nie zrobi z niego złego użytku".
"Mogę zapewnić, że NATO dysponuje niezbędnymi planami, by obronić wszystkich swoich sojuszników" - zaznaczył.
Plany sprzedaży Mistrali wzbudziły zaniepokojenie trzech państw bałtyckich i Polski.
"Rosja jest partnerem NATO i to do Francji należy decyzja, co komu sprzedaje" - podkreślił Rasmussen, dodając, że "NATO nie ma nic do powiedzenia" przy tego rodzaju transakcjach. Jak uzupełnił, sojusz "nie był o tym zawczasu poinformowany" przez Francję i "nawet nie oczekiwał, że zostanie".
Mistral to duży desantowy okręt szturmowy o wyporności blisko 24 tys. ton. W rejsach transoceanicznych może transportować 40 czołgów, 450 żołnierzy i 16 ciężkich śmigłowców. Rosji byłby potrzebny do unowocześnienia jej potencjału militarnego, którego niedostatki uwidoczniła wojna przeciwko Gruzji w 2008 roku. Analitycy szacują koszt takiej jednostki na 300 do 500 mln euro. (PAP)
mw/ mc/
5786651
