Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ratownicy bliscy uwolnienia górnika w kopalni "Wieczorek"

0
Podziel się:

#
Dochodzi informacja o dotarciu do poszkodowanego
#

# Dochodzi informacja o dotarciu do poszkodowanego #

25.11. Katowice (PAP) - Po ponad czterech godzinach prowadzonej 630 metrów pod ziemią akcji ratownicy dotarli do górnika, przysypanego odłamkami skał w katowickiej kopalni "Wieczorek". Jednak uwolnienie poszkodowanego spod skał zajmie jeszcze trochę czasu - wynika z informacji nadzoru górniczego.

"Przy rannym jest lekarz, który udzielił mu doraźnej pomocy. Jednak pracownik nadal jest częściowo uwięziony" - powiedział PAP rzecznik Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach, Krzysztof Król.

Z obserwacji wynika, że mężczyzna ma m.in. obrażenia nóg i miednicy. Aby wydostać go z rumowiska, ratownicy muszą usunąć kawałki skał, które przygniotły 37-letniego górnika.

Do wypadku doszło w środę ok. 2.50 na głębokości 630 metrów pod ziemią w tzw. przekopie głównym. Przekop to główne wyrobisko na danym poziomie kopalni, wydrążone w skale; od niego prowadzone są inne chodniki.

Sześcioosobowa (wraz ze sztygarem) ekipa pracowników wymieniała obudowę wyrobiska, gdy ze stropu posypały się odłamki skał. Zasypany został cały przekrój chodnika, był jednak przepływ powietrza. Pozostałym górnikom nic się nie stało.

Poszkodowany górnik - pracownik świadczącego usługi na rzecz kopalni katowickiego Przedsiębiorstwa Robót Górniczych - został przysypany do połowy. Jest przytomny, ratownicy od początku akcji mieli z nim kontakt. By do niego dojść, musieli przejść przez skalne rumowisko.

W akcji uczestniczą zastępy ratownicze z kopalni oraz okręgowej stacji ratownictwa. Centralną Stację Ratownictwa Górniczego w Bytomiu poproszono natomiast o specjalny sprzęt.

Wypadek w "Wieczorku" był kolejnym, do którego doszło w ostatnim czasie w górnictwie. We wtorek po południu trzech górników zostało niegroźnie poturbowanych w wyniku wstrząsu, do którego doszło 840 metrów pod ziemią w kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej.

W tym roku najbardziej tragiczny wypadek w górnictwie miał miejsce 18 września w kopalni "Wujek-Śląsk" w Rudzie Śląskiej. W wyniku zapalenia i wybuchu metanu zginęło tam 20 górników. Część z nich nadal przebywa w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

Z danych WUG wynika, że od początku roku do końca października w polskich kopalniach doszło do 2904 rozmaitych wypadków, z czego 2311 w kopalniach węgla kamiennego. 24 górników odniosło ciężkie obrażenia, z czego 18 w kopalniach węgla. 35 osób zginęło w kopalniach węgla kamiennego, a po dwie w górnictwie rud miedzi oraz kopalin pospolitych. (PAP)

mab/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)