Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Reding na Kongresie Kobiet: więcej kobiet w polityce i zarządach firm

0
Podziel się:

Komisarz UE i wiceprzewodnicząca KE Viviane Reding przekonywała w sobotę na
III Europejskim Kongresie Kobiet, że obecność kobiet w polityce jest korzystna dla całego
społeczeństwa, a kobiety w zarządach firm to zysk.

Komisarz UE i wiceprzewodnicząca KE Viviane Reding przekonywała w sobotę na III Europejskim Kongresie Kobiet, że obecność kobiet w polityce jest korzystna dla całego społeczeństwa, a kobiety w zarządach firm to zysk.

Reding przypomniała, że kraje członkowskie UE wspólnie zdecydowały się na podniesienie wskaźnika zatrudnienia do 75 proc. do 2020 r. "Jeśli chcemy dojść do tego poziomu, to nie da się tego zrobić bez kobiet" - podkreśliła.

Dowodziła, że pełne uczestnictwo kobiet w polityce i gospodarce, to nie jest kwestia feminizmu, ale zdrowego rozsądku. "Ale to samo z siebie nie przyjdzie, my musimy do tego doprowadzić" - zaznaczyła.

Jak dodała, sposobem na zwiększanie udziału kobiet w życiu publicznym jest dzielenie odpowiedzialności za wychowanie dzieci pomiędzy ojców i matki, zapewnienie dostępnych usług opiekuńczych dla dzieci.

"To nie jest tylko sprawa ministrów, ale wspólna odpowiedzialność kobiet i mężczyzn, na wszystkich poziomach naszego życia. Nie chodzi tylko o Polskę, ale o wszystkie kraje członkowskie, dlatego wszyscy razem zasiądziemy jutro przy wspólnym stole, by zastanawiać się, jak do tej sprawy podejść" - mówiła Reding.Na niedzielę zaplanowany jest okrągły stół, za którym zasiądą ministrowie ds. równości płci lub zatrudnienia ze wszystkich krajów UE oraz Reding. Będzie to jedno ze spotkań organizowanych w ramach polskiej prezydencji.

Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak powiedziała, że debata będzie dotyczyła tego, jak zapewnić równą płacę za pracę tej samej wartości kobietom i mężczyznom; promowania równowagi między życiem rodzinnym i zawodowym oraz równego uczestnictwa kobiet w procesach decyzyjnych.

Reding podkreśliła, że trudności w łączeniu obowiązków w pracy i w domu zna z własnego doświadczenia. "Sama mam trzech chłopców, wszyscy pojawili się, jak byłam w parlamencie. Największą trudnością nie było to, żeby ich wychować, ale gdy ludzie mówili mi, że jestem złą matką i powinnam wrócić do domu, by zadbać o dzieci. Mojemu mężowi nigdy tego nie mówiono" - zaznaczyła.

Wyraziła przekonanie, że kobiety nie powinny robić tego, czego oczekują od nich inni, ale to, co same uważają za słuszne: być matkami, pracować i czuć się z tym dobrze.

"Wierzę, że bardzo ważną rzeczą jest to, by istniały kwoty dla kobiet, bo to jest jedyny sposób dla nich, żeby się przedrzeć" - podkreśliła.

W jej ocenie, jest to jest ważne dla całego społeczeństwa, bo politycy rozwiązują problemy, budują przyszłość, a kobiety stanowią połowę społeczeństwa i również powinny brać udział w podejmowaniu ważnych decyzji.

Podkreśliła, że będzie trzymać kciuki za kobiety, które startują w wyborach. "Będzie dobre dla Polski, gdy wiele kobiet stanie się silnymi liderkami" - przekonywała.

Dodała, że to co jest dobre w polityce, jest też dobre w ekonomii. "Na najwyższych stanowiskach w największych firmach kobiet nie ma wiele: 10 proc. w zarządach, tylko 3 proc. prezesek. To nie jest dobre dla tych firm. Badania pokazują, że firmy, gdzie w zarządach jest więcej kobiet, mają lepsze wyniki finansowe" - mówiła Reding. Fedak uzupełniła, że w te firmy, dużo lepiej poradziły też sobie z kryzysem.

"Nie zrobimy tego same, potrzebujemy mężczyzn, którzy nam pomogą. Od 33 lat działam w polityce i jednej rzeczy się nauczyłam: jeśli chcesz coś zrobić, zrobisz to" - podsumowała Reding. (PAP)

akw/ kno/ son/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)