Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Retrospektywna wystawa dzieł Sempolińskiego w sopockiej PGS

0
Podziel się:

Obrazy i rysunki Jacka Sempolińskiego, jednego z największych współczesnych
artystów polskich, z różnych okresów jego twórczości, można będzie oglądać od piątku w Państwowej
Galerii Sztuki w Sopocie. Malarz zmarł w sierpniu ubiegłego roku.

Obrazy i rysunki Jacka Sempolińskiego, jednego z największych współczesnych artystów polskich, z różnych okresów jego twórczości, można będzie oglądać od piątku w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Malarz zmarł w sierpniu ubiegłego roku.

"To pierwsza po śmierci Jacka Sempolińskiego próba pokazania jego spuścizny artystycznej: od prawie najwcześniejszych obrazów z lat 50. po dzieła wykonane w ostatnich latach życia" - powiedział PAP kurator wystawy "Jacek Sempoliński 1927-2012. Próba retrospektywy", Bogusław Deptuła.

Na ekspozycji znajdzie się 56 obrazów olejnych i ok. 30 rysunków.

Deptuła wyjaśnił, że kluczem przy wyborze prac na wystawę był porządek chronologiczny.

"Tak najprościej można ukazać zmianę stylu malarstwa Sempolińskiego, ewoluującego ze spokojnego opisu rzeczywistości, poprzez coraz bardziej emocjonalne oglądanie świata, aż po obrazy z kilkunastu ostatnich lat, których tematem - co było pewnym zaskoczeniem - stał się nagle on sam. Niespodziewanie odkrywający swoją cielesność, płciowość, a nawet seksualność" - dodał kurator wystawy w sopockiej PGS.

Dzieła artysty na ekspozycję kurator wybierał w jego pracowni malarskiej, w której pozostało ok. 500 obrazów. Wyjątek stanowi jeden obraz, który Sempoliński swego czasu podarował Deptule. Część dzieł, które zawisną na ścianach sopockiej galerii, będzie pokazana publicznie po raz pierwszy.

Charakteryzując twórczość Sempolińskiego Deptuła zaliczył ją do "bardzo energetycznej abstrakcji".

"Zaczynał wprawdzie od martwej natury i pejzaży, ale potem przekształciło się to w samorodny, abstrakcyjny świat, w którym najważniejsza była swoista energia zaklęta w geście malarskim. Te obrazy są często w sposób brutalny malowane szpachlami, jest na nich gruba faktura. Niektóre są wręcz podziurawione, widać w tym fizyczne zmaganie się artysty z farbą i płótnem. Sempoliński pokazuje, że w jego pojęciu tworzone dzieło nie jest dostatecznie metafizyczne czy nadprzyrodzone" - ocenił Deptuła.

Jego zdaniem, wygląda to tak, jakby dla Sempolińskiego "materia, fizyczność, obrazu była niepotrzebna". "Artysta walczy z nią, chce ją zniszczyć. Oczywiście, nie może tego do końca uczynić, bo dzieła by wówczas w ogóle nie było" - nadmienił.

Deptuła podkreślił, że znalezienie przez Sempolińskiego niepowtarzalnego stylu kosztowało go wiele wysiłku. "Nie miał malarskiej łatwości. To nie było tak, że miał wielki i samorodny talent, dany od Boga. Był raczej artystą, który ciężko dochodził do swojej indywidualności. Zmagał się bardziej ze sztuką, aby uczynić ją sobie poddaną" - nadmienił.

"To był wielki intelektualista, człowiek o niebywałej kulturze, oczytaniu i wiedzy. Był także głęboko wierzący, ale nie taką religijnością z kruchty, tylko mocno przeżytą i uświadomioną. Był jednym z wielkich artystów, którzy się z Bogiem spierają" - powiedział Deptuła.

Jacek Sempoliński urodził się 27 marca 1927 r. w Warszawie. W latach 1943-44 uczył się malarstwa w konspiracyjnej szkole. Po wojnie ukończył malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Od 1956 r. pracował jako pedagog na macierzystej uczelni, przechodząc wszystkie szczeble kariery, od asystenta do profesora.

Obok malarstwa sztalugowego początkowo uprawiał też scenografię i fresk. W latach 1953-57 wykonywał polichromie odbudowywanych kamieniczek Nowego i Starego Miasta w Warszawie. Jego twórczość malarska wpisuje się w kontekst dwu zjawisk polskiej sztuki powojennej: tradycji koloryzmu i etosu pokolenia Arsenału 55.

W cyklach z drugiej połowy lat 50. "Organy", "Viola da Gamba", "Kompozycja z trąbką" artysta nawiązywał do muzyki. Od lat 60. łączył motywy zaczerpnięte ze studiów pejzażu i architektury z rozwiązaniami kolorystycznymi i fakturowymi, bliskimi abstrakcji aluzyjnej; były to cykle "Łysica" i "Wiązy w Mąchocicach". W latach 70. skupiał uwagę na problemach koloru, światła, przestrzeni malarskiej, faktury np. w cyklach "Światło i mrok", "Łąka - zachód słońca", "Studium przestrzeni".

Od końca lat 70. w malarstwie Sempolińskiego zaczęły uwypuklać się wątki egzystencjalne, wyrażane przez zmianę kolorystyki, używanie ciemnych błękitów, fioletów i zimnych szarości oraz dokonywanie fizycznej destrukcji płócien. Jego cykle: "Twarz" (od 1971), "Ukrzyżowanie" (od 1975), "Moc przeznaczenia Verdiego" (1977) i "Czaszka" (od lat 80.) dotykają problemów z zakresu religii, kultury, filozofii.

W okresie stanu wojennego artysta był związany z ruchem kultury niezależnej, znajdującej oparcie w Kościele. Uczestniczył w wielu wystawach tego nurtu, w tym w aranżacjach m.in. Janusza Boguckiego, Niny Smolarz i Marka Rostworowskiego.

W 2002 r. odbyła się duża wystawa retrospektywna jego malarstwa zatytułowana "A me stesso" ("Sobie samemu") w Narodowej Galerii Sztuki Zachęta w Warszawie.

Obecnie na wystawie "Lutosławski-źródło inspiracji" w warszawskim w Domu Plastyków można też zobaczyć trzy obrazy Jacka Sempolińskiego namalowane w latach 1959 -1960, wystawiane na pierwszej indywidualnej wystawie artysty w Zachęcie w 1961 r. i tego samego roku na Drugim Biennale Młodych w Paryżu

Artysta zmarł 30 sierpnia 2012 r. (PAP)

rop/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)