Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rodziny aresztowanych żołnierzy chcą pomocy amerykańskich prawników

0
Podziel się:

O pomoc prawną do amerykańskich prawników,
specjalistów w sprawach związanych z misjami wojskowymi za
granicą, chcą zwrócić się rodziny żołnierzy podejrzanych o
ostrzelanie wioski w Afganistanie. O zamiarze takim poinformował
PAP ojciec jednego z nich.

O pomoc prawną do amerykańskich prawników, specjalistów w sprawach związanych z misjami wojskowymi za granicą, chcą zwrócić się rodziny żołnierzy podejrzanych o ostrzelanie wioski w Afganistanie. O zamiarze takim poinformował PAP ojciec jednego z nich.

Mec. Andrzej Reichelt, jeden z obrońców aresztowanych żołnierzy, powiedział w poniedziałek PAP, że do czwartku obrońcy mają czas na odwołania od decyzji o aresztowaniu. "Posiedzenia Wojskowego Sądu Okręgowego w sprawie odwołań można się spodziewać w przyszłym tygodniu" - powiedział PAP Reichelt.

"Nie mamy w Polsce obrońców, którzy byliby w stanie fachowo podjąć się prowadzenia tak trudnej sprawy. Być może udałoby nam się znaleźć fachowców u naszych sojuszników przez amerykańską ambasadę" - powiedział PAP ojciec jednego z żołnierzy.

Mężczyzna dodał, że liczy, iż "ktokolwiek znający się na rzeczy pomoże rodzinom żołnierzy w skoordynowaniu tych starań".

Rozmówca PAP wyraził żal, że ani MON, ani inna "państwowa albo wojskowa" instytucja nie zapewniła żołnierzom fachowej opieki prawnej. "Nasi bliscy pojechali do Afganistanu na polecenie swoich przełożonych. Teraz powinni mieć zapewnioną opiekę prawną udzieloną przez specjalistów od tego typu spraw".

"W tej chwili jest taka sytuacja, że to my, rodzice i najbliżsi aresztowanych żołnierzy, nie znając się na realiach prawniczych i nie dysponując pieniędzmi na adwokatów, musimy w ciągu kilku dni znaleźć obrońców" - dodał.

Jak przypomniał departament prawny MON w poniedziałkowym komunikacie, w resorcie obrony narodowej nie można zatrudniać adwokatów, a zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego tylko oni mogą być obrońcami w procesach.

Przepisy prawa o adwokaturze ograniczają bowiem wykonywanie zawodu adwokata osobom pozostającym w stosunku pracy (nie dotyczy to tylko pracowników naukowych i naukowo-dydaktycznych). Ponadto, w przypadku powołania adwokata do pełnienia zawodowej służby wojskowej, jest on skreślany przez Okręgową Radę Adwokacką z listy adwokatów.

W skład Wojskowej Służby Prawnej wchodzą osoby w służbie lub zatrudnione jako doradcy prawni, w tym również radcowie prawni. Przepisy jednoznacznie wskazują, że wykonywanie zawodu radcy polega na świadczeniu pomocy prawnej (np. udzielaniu porad i konsultacji prawnych oraz sporządzaniu opinii), z wyjątkiem występowania w charakterze obrońcy w postępowaniu karnym i w postępowaniu w sprawach o przestępstwa skarbowe.

W procesach przed sądami wojskowymi oskarżeni żołnierze mają adwokatów z wyboru, a w sytuacji gdy ich na to nie stać, z urzędu.

Sąd Garnizonowy w Poznaniu zdecydował w ubiegłym tygodniu o aresztowaniu siedmiu żołnierzy zatrzymanych w związku z sierpniową akcją w Afganistanie, w której zginęli cywile. Decyzję o zastosowaniu aresztu sąd uzasadnił zachodzącą obawą matactwa i grożącym podejrzanym surowym karom więzienia.

Sześciu żołnierzom prokuratura zarzuciła zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi od 12 lat więzienia do dożywocia. Siódmemu postawiono zarzut ataku na niebroniony obiekt cywilny - grozi mu do 25 lat więzienia. Wśród zatrzymanych jest m.in. dowódca zespołu bojowego "Charlie" mjr Olgierd C.

Po zakończeniu śledztwa sprawa będzie toczyła się w Wojskowym Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Do tragicznego zdarzenia doszło 16 sierpnia, gdy polscy żołnierze otworzyli ogień w kierunku jednej z afgańskich wiosek. Przed wyjazdem patrolu, w którego skład weszli zatrzymani żołnierze, doszło do ataku na inny polski patrol.

Dwa dni wcześniej w Afganistanie zginął podporucznik Łukasz Kurowski. Według prokuratury, atak na wioskę nastąpił kilka godzin po ataku na patrol, a w osadzie nie było talibańskich bojowników. Wskutek ostrzału zginęło sześcioro Afgańczyków, wśród rannych były dzieci i kobiety - trzy z nich zostały trwale okaleczone. (PAP)

rpo/ ktl/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)