TASS) - 36 osób zginęło w nocy z czwartku na piątek w pożarze szpitala psychiatrycznego pod Moskwą - poinformowała rosyjska policja. Płomienie pojawiły się w czasie, gdy wszyscy spali. Budynek niemal doszczętnie spłonął.
Wypadek zdarzył się we wsi Ramienskij, w rejonie dmitrowskim obwodu moskiewskiego, około 40 kilometrów na północ od stolicy Rosji.
W budynku szpitala - według różnych danych było 38 albo 41 ludzi. Ministerstwo ds. nadzwyczajnych podało, że ratownicy zdołali ewakuować trzy osoby: dwóch pacjentów i pracownika placówki. Według policji uratowało się dwóch ludzi.
"Według wstępnych danych w pożarze mogło zginąć 38 osób, ale na razie straż pożarna znalazła ciała 12 zabitych" - podało rosyjskie ministerstwo ds. nadzwyczajnych.
Anonimowe źródło w policji, przywoływane przez ITAR-TASS twierdzi, że nie było szans na ratunek z pożogi. "Pożar wybuchł, gdy spali. Część z nich próbowała się ratować, ale zatruła się dymem, budynek właściwie doszczętnie spłonął" - podało.
Według wstępnych ustaleń przyczyną zaprószenia ognia mogło być zwarcie instalacji elektrycznej. Ministerstwo ds. nadzwyczajnych dodało, że służby też dość późno otrzymały wezwanie i przybyły na miejsce, gdy budynek już tonął w płomieniach. (PAP)
zab/
13685560 13685547 13685482 13685491 arch. int.