TASS) - Abchazja nie będzie prowadzić dialogu z gruzińskimi władzami dopóty, dopóki Tbilisi nie uzna jej niepodległości - powiedział w czwartek podczas wizyty w Moskwie prezydent tej separatystycznej republiki Siergiej Bagapsz.
"Jesteśmy gotowi rozmawiać, jak cywilizowani ludzie. Jeśli w Gruzji zrozumieją, że istnieją realia, od których nie można już uciec, to my jesteśmy gotowi prowadzić dialog jako dwa niepodległe państwa" - oznajmił Bagapsz.
Dodał, że Abchazja nie chce mieć żadnych kontaktów z obecnymi władzami Gruzji - jej parlamentem, rządem i prezydentem.
Abchazja, tak jak druga separatystyczna gruzińska prowincja - Osetia Południowa, oderwała się od Gruzji po krótkiej wojnie na początku lat 90. Przez ponad dekadę utrzymała niezależność od Tbilisi i budowała własne instytucje quasi-państwowe, jak oceniają obserwatorzy - przy nieformalnym wsparciu Rosji.
Kiedy w 2008 roku Gruzja próbowała odzyskać zbrojnie Osetię Południową, wojska rosyjskie wkroczyły do Osetii i dalej na teren Gruzji. Moskwa uznała po tej wojnie niepodległość obu republik. Społeczność międzynarodowa uznaje je nadal za prowincje Gruzji. (PAP)
awl/ ro/
5691969 arch.