Rosja opowiedziała się w czwartek za przedłużeniem misji ekspertów Organizacji Narodów Zjednoczonych badających okoliczności ataku chemicznego pod Damaszkiem. Zdaniem Moskwy eksperci ONZ powinni zbadać także inne przypadki użycia broni chemicznej w Syrii.
"Oprócz przedmieścia Damaszku inspekcje powinny objąć także trzy inne miejsca, w tym Chan al-Asal koło Aleppo. Jeśli w tym celu potrzebny jest dodatkowy czas, to możliwość taką przewiduje porozumienie (między władzami syryjskimi i Sekretariatem ONZ z 13 sierpnia 2013 roku)" - oświadczył rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Aleksandr Łukaszewicz.
"Eksperci ONZ powinni zakończyć swoją działalność i przedstawić raport Radzie Bezpieczeństwa ONZ" - dodał Łukaszewicz.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun poinformował w czwartek, że eksperci będą kontynuować badanie okoliczności ataku chemicznego pod Damaszkiem do piątku, a w sobotę rano opuszczą Syrię. Przebywający w Wiedniu szef ONZ dodał, że zaraz po powrocie inspektorzy złożą mu raport z rezultatów swoich prac.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/
