Rada dyrektorów Gazpromu dyskutowała w środę o zwiększeniu dostaw gazu ziemnego do obwodu kaliningradzkiego - poinformowała służba prasowa rosyjskiego koncernu, nie podając szczegółów.
Poprzedniego dnia kaliningradzki gubernator Gieorgij Boos poinformował, że Gazprom zrezygnował z budowy odgałęzienia od Gazociągu Północnego do tej wciśniętej pomiędzy Polskę i Litwę rosyjskiej enklawy nad Morzem Bałtyckim.
Budowę tej odnogi przedstawiano dotąd jako jedyny sposób zwiększenia dostaw błękitnego paliwa do obwodu. Miało to też uniezależnić enklawę od tranzytu gazu przez Litwę.
Według Boosa, wiceprezes Gazpromu Aleksandr Riazanow zapewnił w ubiegłym tygodniu, że monopolista gazowy wywiąże się ze swoich zobowiązań wobec obwodu kaliningradzkiego bez układania odgałęzienia od bałtyckiej rury.
"Początkowo rzeczywiście planowano budowę odgałęzienia. Jednakże obliczenia wykazały, że doprowadziłoby to do trzykrotnego wzrostu ceny gazu dla obwodu" - oświadczył gubernator na konferencji prasowej w Kaliningradzie.
W 2005 roku Gazprom dostarczył do nadbałtyckiej enklawy 720 mln m3 błękitnego paliwa. Do 2010 roku dostawy gazu mają wzrosnąć do 2,5-3 mld m3. W tym celu - jak poinformował Boos - rosyjski koncern zamierza zmodernizować gazociąg Mińsk-Wilno-Kaliningrad.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/
