Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Holbrooke sceptycznie o planach tarczy antyrakietowej

0
Podziel się:

Richard Holbrooke, znany amerykański
dyplomata związany z Partią Demokratyczną, oświadczył, że
sceptycznie odnosi się do planów administracji George'a W.
Busha w sprawie tarczy antyrakietowej.

Richard Holbrooke, znany amerykański dyplomata związany z Partią Demokratyczną, oświadczył, że sceptycznie odnosi się do planów administracji George'a W. Busha w sprawie tarczy antyrakietowej.

W opublikowanym w czwartek wywiadzie dla "Niezawisimej Gaziety" były zastępca sekretarza stanu USA, a wcześniej ambasador przy ONZ, skrytykował też Busha za bagatelizowanie obaw Rosji i niektórych krajów Europy Środkowej, związanych z planami rozmieszczenia elementów tarczy w tym regionie.

Holbrooke'a, który teraz doradza demokratycznej kandydatce na prezydenta USA Hillary Clinton w sprawach polityki zagranicznej, zapytano o stosunek przyszłej administracji USA do planów ulokowania elementów tarczy w Europie Środkowej w wypadku wybrania Demokraty na prezydenta.

"Zarówno senator Clinton, jak i senator (Barack) Obama wyrazili głęboki sceptycyzm co do propozycji administracji Busha w sferze obrony przeciwrakietowej" - odparł. "Podzielam ten sceptycyzm" - dodał.

Dyplomata ocenił, że w kwestii tarczy "administracja USA nie poświęciła wystarczającej uwagi problemom, wywołującym uzasadnione obawy rządu Rosji, a także rządów (niektórych) krajów Europy Środkowej".

Holbrooke skrytykował także Rosję za stanowisko, jakie zajmuje w sprawie Kosowa na przestrzeni ostatniego roku, czyli od wystąpienia prezydenta Władimira Putina na konferencji w sprawach bezpieczeństwa w Monachium.

"Uważam, że Rosja mogła przyczynić się do tego, aby problem ten został rozwiązany w warunkach niższego napięcia. Jednak rosyjski rząd postanowił spotęgować napięcie, wiążąc sytuację w Kosowie z położeniem w innych regionach, na przykład w Abchazji i Osetii Południowej" - wskazał.

Holbrooke nie zgodził się z opinią rosyjskich politologów, że niepodległość Kosowo oznacza zburzenie całego powojennego systemu stosunków międzynarodowych. Dyplomata przypomniał, że gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjmowała rezolucję 1244, ustanawiającą obecność NATO i ONZ w Kosowie, ambasadorem Rosji przy ONZ był Siergiej Ławrow, obecny minister spraw zagranicznych.

"Uważam, że zbyt długo odkładaliśmy dyskusję o przyszłym statusie Kosowa. Siedem lat, jakie upłynęły między przyjęciem rezolucji 1244 i ostatecznym uregulowaniem statusu Kosowa, to za długi okres. W tym czasie stanowiska wszystkich stron się zaostrzyły. To, co stało się w Kosowie, jest najlepszym wyjściem z sytuacji" - oświadczył dyplomata.

Indagowany o plany przyjęcia Ukrainy i Gruzji do NATO, Holbrooke odparł, że rozszerzenie Sojuszu nie godzi w interesy Rosji. "NATO nie jest sojuszem skierowanym przeciwko Rosji. Było ono sojuszem antysowieckim, ale nie jest sojuszem antyrosyjskim" - zaznaczył dyplomata.

Wykluczył, by USA i Rosja wróciły do konfrontacji z czasów zimnej wojny. "Jest to niemożliwe" - podkreślił.

Natomiast należy - według niego - oczekiwać "rewizji amerykańsko-rosyjskich stosunków niezależnie od tego, kto zostanie prezydentem USA - (John) McCain, Clinton czy Obama".

Jerzy Malczyk(PAP)

mal/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)