"Szczyt był pożyteczny, a skoro pożyteczny, to udany" - tak doradca prezydenta Władimira Putina ds. rozwoju kontaktów z Unią Europejską Siergiej Jastrzembski podsumował w rozmowie z dziennikarzami zakończone w piątek dwudniowe spotkanie przywódców Rosji i UE w Wołżskim Utiosie koło Samary, nad Wołgą.
Indagowany o to, dlaczego na zakończenie szczytu nie podpisano żadnych dokumentów, Jastrzembski odparł, że nie było takich planów. Doradca Putina dodał, że Rosja i Unia Europejska już dawno zrezygnowały z podpisywania komunikatów na zakończenie swoich spotkań.
Zapytany przez PAP, dlaczego do Rosji nadal nie wolno sprowadzać polskich produktów roślinnych, jeśli problem embarga na import polskiej żywności - jak twierdzi strona rosyjska - wynika wyłącznie ze złej jakości przewożonego przez terytorium Polski mięsa z krajów trzecich, Jastrzembski oświadczył, że temat warzyw i owoców podczas szczytu nie był poruszany.
"Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Są granice tematów, które mogę kontrolować. Mięso mogę. Warzyw i owoców już nie" - powiedział kremlowski urzędnik.
Jastrzembski poinformował też, że w czasie obiadu, który był ostatnim punktem szczytu, rozmawiano o sytuacji na Bliskim Wschodzie, w tym w Autonomii Palestyńskiej i Libanie, a także o Afganistanie. "O Iranie nie rozmawiano" - podkreślił.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/