Nowy minister spraw zagranicznych Gruzji Grigoł Waszadze ma - poza gruzińskim - także rosyjskie obywatelstwo, z którego nie ma zamiaru rezygnować - wynika z opublikowanego w poniedziałek w dzienniku "Kommiersant" wywiadu z tym politykiem.
Waszadze powiedział, że obywatelstwo rosyjskie otrzymał po rozpadzie ZSRR, gruzińskie zaś przyznano mu w 2007 roku na mocy specjalnego dekretu prezydenta.
Zapytany przez dziennikarza gazety "Kommiersant", czy nie miał zamiaru wyrzec się rosyjskiego obywatelstwa po gruzińsko- rosyjskiej wojnie w sierpniu, odpowiedział przecząco.
"Nie. Przecież nie mam obywatelstwa rosyjskiego rządu. Rząd odejdzie, a Rosja i naród rosyjski zostaną i wyciągną odpowiednie wnioski z tego, co zaszło w sierpniu".
Waszadze przyznał, że utrzymywał i zamierza dalej utrzymywać kontakty z rosyjskimi dyplomatami, z kilkoma z których się przyjaźni.
Na pytanie o to, czy Gruzja jest gotowa do bezpośrednich rozmów z Rosją, Grigol Waszadze powiedział:
"Nie było jeszcze takiej wojny, która by nie kończyła się rozmowami".
Podkreślił, że Gruzja nie zamierza omawiać jedynie trzech zagadnień: niezawisłości, suwerenności i integralności terytorialnej. Dodał, że wznowienie stosunków dyplomatycznych między Moskwą a Tbilisi jest możliwe, lecz ani ten ani kolejne rządy Gruzji nie odstąpią od zasady integralności terytorialnej.(PAP)
mmp/ ro/ int.