Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Lider opozycji w Petersburgu przerwał głodówkę w areszcie

0
Podziel się:

Jeden z liderów opozycji demokratycznej w
Petersburgu Maksim Rieznik, aresztowany za rzekome pobicie trzech
milicjantów, przerwał w czwartek głodówkę, którą od czterech dni
prowadził w tamtejszym areszcie Kriesty, gdzie czeka na proces.

Jeden z liderów opozycji demokratycznej w Petersburgu Maksim Rieznik, aresztowany za rzekome pobicie trzech milicjantów, przerwał w czwartek głodówkę, którą od czterech dni prowadził w tamtejszym areszcie Kriesty, gdzie czeka na proces.

33-letni Rieznik, szef petersburskiego oddziału demokratycznej partii Jabłoko, uczynił to na prośbę matki, której w tym dniu pozwolono na widzenie z synem. Wcześniej o zakończenie protestu głodowego do swojego kolegi partyjnego zaapelował przywódca Jabłoka Grigorij Jawliński, który w czwartek przyjechał do Petersburga.

"Proszę Maksima, aby przerwał głodówkę. Zdrowy Maksim jest dla nas ważniejszy od spraw politycznych. Jestem przekonany, że sprawiedliwości stanie się zadość" - oświadczył Jawliński. Lider Jabłoka po raz kolejny wezwał też władze do natychmiastowego wypuszczenia Rieznika z aresztu, podkreślając, że nie stanowi on zagrożenia dla społeczeństwa.

"Powszechnie wiadomo, że Maksim jest ostrym krytykiem gubernator Petersburga Walentiny Matwijenko. Nie chciałbym pomyśleć, że wszystko to odbywa się na polecenie gubernator" - powiedział Jawliński.

Ponadto w sprawie Rieznika zwrócili się w czwartek do rosyjskiego rzecznika praw człowieka (ombudsmana) Władimira Łukina, współtwórcy partii Jabłoko, wybitni obrońcy człowieka, twórcy kultury i dziennikarze, m.in. Jelena Bonner, Ludmiła Aleksiejewa, Siergiej Kowalow, Lew Ponomariow, Borys Strugacki i Andriej Piontkowski.

W swoim apelu, skierowanym także do prokuratora generalnego Rosji Jurija Czajki, aresztowanie Rieznika określili oni mianem "kolejnej odsłony politycznych represji". Zażądali także przeprowadzenia dochodzenia służbowego i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej inicjatorów i wykonawców tego "zlecenia".

W czwartek przedstawiciele opozycji demokratycznej w Petersburgu nadal pikietowali gmach miejscowej prokuratury domagając się zwolnienia Rieznika z aresztu. Zatrzymanie swego kolegi uważają oni za próbę zastraszenia petersburskich krytyków Kremla. Tutejsze Jabłoko od dłuższego czasu jest w ostrym konflikcie z władzami miasta. Jego działacze, w tym Rieznik, inspirują m.in. społeczny opór przeciwko planom budowy nad Newą drapacza chmur, w którym swą siedzibę ma mieć Gazprom.

Sąd w Petersburgu orzekł we wtorek, że Rieznik, oskarżony o znieważenie oraz "pobicie rękami i nogami" trzech milicjantów, pozostanie przez dwa miesiące w areszcie, oczekując na proces. W razie udowodnienia winy, grozi ma kara do pięciu lat łagru. Jego obrońcy zaskarżyli to orzeczenie do sądu wyższej instancji. Skarga kasacyjna powinna być rozpatrzona w ciągu trzech dni.

Opozycyjny polityk został zatrzymany w nocy z niedzieli na poniedziałek, kilka godzin po zakończeniu wyborów prezydenckich, w których bezapelacyjnym zwycięzcą został Dmitrij Miedwiediew, protegowany ustępującego prezydenta Władimira Putina. Milicja utrzymuje, że będąc w stanie upojenia alkoholowego, Rieznik zaatakował najpierw innego działacza Jabłoka, a potem trzech funkcjonariuszy, którzy próbowali interweniować.

Przed zatrzymaniem opozycjonista zdążył opowiedzieć przed kamerami petersburskiej telewizji STO, jak to aktywiści murmańskiego Jabłoka, nie posiadając zaświadczeń o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania, zdołali siedem razy zagłosować w Petersburgu na Miedwiediewa.

Rieznik, prawnik z wykształcenia i szachista z zamiłowania, był jednym z głównych organizatorów manifestacji opozycji, która w poniedziałek odbyła się na ulicach Petersburga. Jej uczestnicy - ok. 2 tys. osób - protestowali przeciwko przekształceniu wyborów prezydenckich w polityczną farsę.

Jest on też szefem komitetu organizacyjnego konferencji sił demokratycznych, która ma odbyć się 6 kwietnia w Petersburgu. Na forum tym przedstawiciele Jabłoka, Sojuszu Sił Prawicy (SPS) Nikity Biełycha i Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF) Garriego Kasparowa chcą podjąć próbę zjednoczenia obozu demokratycznego.

Szefowa petersburskiego oddziału OGF Olga Kurnosowa uważa, że aresztowanie Rieznika ma bezpośredni związek z planowaną konferencją. Z kolei Jawliński nie wyklucza, że całe zdarzenie było starannie wyreżyserowaną prowokacją.

Na razie nie wiadomo, kiedy rozpocznie się proces opozycjonisty. Kategorycznie zaprzecza on postawionym mu zarzutom, a jego adwokaci utrzymują, że to on został dotkliwie pobity.

Znany petersburski obrońca praw człowieka Jurij Wdowin, który uczestniczył w pikietowaniu petersburskiej prokuratury, powiedział dziennikarzom, że obecne władze Rosji "próbują reanimować porządki władz sowieckich, m.in. praktykę rozprawiania się z inaczej myślącymi za pomocą artykułów kodeksu karnego i przez wtrącanie ich do cel więziennych z kryminalistami".

"Jest to bardzo niepokojąca tendencja. Świadczy ona o tym, że nasze władze ze starym i nowym prezydentem dążą do przywrócenia porządków, które mogą mieć tragiczne konsekwencje dla kraju, przynieść kolejną katastrofę, zakończyć się powrotem do totalitaryzmu" - oświadczył Wdowin.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ awl/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)