Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Łukoil nie rezygnuje z kupna aktywów w Europie, w tym w Polsce

0
Podziel się:

Przedstawiciel rosyjskiego koncernu naftowego
Łukoil Giennadij Krasowski oświadczył, iż "istnieje szereg
czynników, które rychło powinny sprawić, że zmniejszy się
dochodowość przerobu ropy naftowej w europejskich rafineriach, a w
konsekwencji - że ich potencjalni sprzedawcy staną się
rozmowniejsi".

Przedstawiciel rosyjskiego koncernu naftowego Łukoil Giennadij Krasowski oświadczył, iż "istnieje szereg czynników, które rychło powinny sprawić, że zmniejszy się dochodowość przerobu ropy naftowej w europejskich rafineriach, a w konsekwencji - że ich potencjalni sprzedawcy staną się rozmowniejsi".

Wypowiedź Krasowskiego przytacza w piątek dziennik "Wiedomosti".

Przedstawiciel Łukoilu wyjaśnił, że "europejskie rafinerie, otrzymujące surowiec za pośrednictwem rurociągu +Przyjaźń+, płacą preferencyjną cenę za ropę Urals".

"Wkrótce preferencje te utracą, ponieważ rosyjskie kompanie naftowe uzyskają możliwość wyboru trasy dostaw" - dodał Krasowski, mając najwyraźniej na myśli drugą nitkę Bałtyckiego Systemu Rurociągowego (BTS-2), którą zamierza ułożyć państwowy koncern Transnieft.

Jego wywód stanowi komentarz do wywiadu wiceprezesa Łukoilu Leonida Fieduna dla czwartkowego "Financial Times", w którym ten poinformował, że rosyjski gigant zarezerwował 9 mld dolarów na kupno aktywów w sferze down stream (przerób, transport i zbyt) w Europie.

Fiedun podkreślił, że pozwoli to Łukoilowi zwiększyć przychody w Europie o co najmniej 1 mld dolarów rocznie. Wiceszef rosyjskiego koncernu powiedział też, że w krajach europejskich nasilają się nacjonalistyczne tendencje, co - jak to ujął - stoi na przeszkodzie pełnowartościowej współpracy gospodarczej.

Ani Fiedun, ani Krasowski nie sprecyzował, o jakich konkretnie aktywach myśli Łukoil.

Jednak wcześniej w tym tygodniu Fiedun mówił w Londynie, że jego koncern jest zainteresowany polskimi PKN Orlen i Grupą Lotos, a także austriackim OMV i węgierskim MOL.

W przeszłości rosyjski kolos starał się już bezskutecznie o przejęcie rafinerii Lotos w Gdańsku i Mażejkiu Nafta w Możejkach na Litwie, a w tym roku próbował kupić 17 proc. akcji czeskiej Ceska Rafinerska, której współwłaścicielem jest PKN Orlen.

Rząd Rosji w maju wstępnie zatwierdził projekt budowy BTS-2. Przeszedł on już wszystkie ekspertyzy i od końca sierpnia czeka na ostateczną decyzję gabinetu ministrów. Transnieft w 100 proc. należy do skarbu państwa.

Bałtycki System Rurociągowy prowadzi z Unieczy, w obwodzie briańskim, gdzie przy granicy z Białorusią znajduje się rozgałęzienie "Przyjaźni", do bałtyckiego portu Primorsk (fińska nazwa - Koivisto), w Zatoce Fińskiej.

Magistrala ta służy do tłoczenia ropy wydobywanej w zachodniej Syberii do oddanego w 2001 roku terminalu w Primorsku, położonego 137 km na zachód od Petersburga. Z Primorska ropa zabierana jest tankowcami do Europy.

Według rosyjskich ekspertów budowa BTS-2 pozwoli Rosji całkowicie zrezygnować z tranzytu ropy naftowej przez Białoruś do Polski i Niemiec rurociągiem "Przyjaźń". Transnieft utrzymuje, że drugą nitkę BTS jest w stanie ułożyć w ciągu 1,5 roku.

W ubiegłym miesiącu prezes Łukoilu Wagit Alekpierow oświadczył, że rosyjski koncern zamierza podnieść cenę ropy dla Polski, Czech, Słowacji i Niemiec.

Jarzy Malczyk (PAP)

mal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)