Około trzech tysięcy stronników Sojuszu Słowiańskiego (SS), Ruchu Przeciwko Nielegalnej Imigracji (DPNI) i innych ultraprawicowych ugrupowań wzięło udział w Rosyjskim Marszu, zorganizowanym w środę w Moskwie z okazji obchodzonego 4 listopada najważniejszego święta państwowego Rosji - Dnia Jedności Narodowej.
Manifestacja skrajnej prawicy odbyła się w pobliżu centrum handlowego "Moskwa", we wschodniej części stolicy. Większość kupców w tej placówce stanowią Chińczycy.
Uczestnicy pochodu skandowali "Rosji - rosyjski porządek!", "Rosji - rosyjska władza!" i "Chwała Rosji!". Palili też race. Obyło się bez poważniejszych incydentów.
W proteście przeciwko manifestacji skrajnej prawicy na Czyste Prudy, w centrum Moskwy, wyszło w tym samym czasie około tysiąca aktywistów formacji antyfaszystowskich.
"Choć twierdzą, że walczą tylko z nielegalną imigracją, podczas swoich akcji wyciągają faszystowskie flagi. Nie ukrywają, że ich idolem jest Adolf Hitler" - oświadczył jeden z organizatorów protestu Maksim Stiepanow.
Swoje wiece z okazji Dnia Jedności Narodowej w Moskwie zorganizowały też siły prokremlowskie - kierowana przez premiera Władimira Putina partia Jedna Rosja i organizacja młodzieżowa Nasi. W ich akcjach wzięło udział kilkanaście tysięcy osób.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/