Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Media: RUE będzie nadal pośredniczyć w dostawach gazu

0
Podziel się:

Spółka RosUkrEnergo (RUE) będzie nadal
pośredniczyć w dostawach gazu na Ukrainę - informują w piątek
moskiewskie media, komentując porozumienie zawarte poprzedniego
dnia w Moskwie przez rosyjski Gazprom i ukraiński Naftohaz.

Spółka RosUkrEnergo (RUE) będzie nadal pośredniczyć w dostawach gazu na Ukrainę - informują w piątek moskiewskie media, komentując porozumienie zawarte poprzedniego dnia w Moskwie przez rosyjski Gazprom i ukraiński Naftohaz.

Rosyjskie media zwracają uwagę, że umowa w sprawie warunków dostaw błękitnego paliwa na Ukrainę w 2008 roku, podpisana w czwartek przez szefów obu koncernów - Aleksieja Millera i Ołeha Dubynę, nie precyzuje, kto będzie dostarczać gaz z Azji Środkowej do granicy rosyjsko-ukraińskiej.

Jednak według źródeł w obu koncernach, wyłączność na dostawy surowca na Ukrainę przynajmniej na razie zachowa RosUkrEnergo, spółka Gazpromu i ukraińskiego biznesmena Dmytra Firtasza. Tego ostatniego media w Rosji wiążą z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką i jego otoczeniem.

RUE pośredniczy również w eksporcie gazu z Azji Środkowej i Rosji do kilku krajów Unii Europejskiej, w tym Polski.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG)
łączy z RosUkrEnergo umowa, na mocy której spółka ta do końca 2009 roku powinna dostarczać do Polski ponad 2 mld metrów sześciennych paliwa rocznie. Stanowi to 15 proc. rocznego zużycia gazu w Polsce.

Według dziennika "RBK-daily", co najmniej do końca 2008 roku Ukraina będzie kupować surowiec od RUE.

"W (czwartkowej) umowie jest zapis, zgodnie z którym Naftohaz powinien umożliwić RosUkrEnergo wybranie należącego do spółki paliwa z podziemnych magazynów gazu (PMG) na Ukrainie i zapewnić jego tranzyt przez ukraińskie terytorium do odbiorców europejskich" - przekazuje "RBK-daily", partner niemieckiego "Handelsblatt".

"W przyszłości dostawami środkowoazjatyckiego surowca do Europy zamiast RUE zajmować się będzie Gazprom Export (spółka-córka Gazpromu odpowiadająca za handel gazem). Na razie nie określono, kiedy to nastąpi" - dodaje dziennik.

Także "Wriemia Nowostiej" podaje, że "funkcję pośrednika (w dostawach paliwa na Ukrainę) przez jakiś czas zachowa RosUkrEnergo, która jednak rychło przekaże to prawo spółce Gazprom Export".

Gazeta dowiedziała się, że porozumienie nakłada na jego strony "obowiązek dołożenia maksimum wysiłków, aby umożliwić RUE spłacenie jej długów wobec Gazpromu". Zdaniem "Wriemia Nowostiej", wynoszą one obecnie 2,5 mld dolarów. "RosUkrEnergo będzie dostawcą gazu na Ukrainę dopóty, dopóki nie ureguluje problemu zadłużenia" - pisze dziennik.

Z kolei "Gazieta" podkreśla, że umowa nie oznacza rezygnacji przez Gazprom z usług RUE. Dziennik ten nie wyklucza nawet, że to za pośrednictwem tej spółki Gazprom będzie dostarczać surowiec ukraińskim odbiorcom przemysłowym, co przewiduje porozumienie Millera i Dubyny.

"Dostawami gazu na Ukrainę będzie nadal zajmować się RosUkrEnergo. Niewykluczone, że RUE uzyska też dostęp do odbiorców końcowych na Ukrainie" - wskazuje "Gazieta", dodając, iż RUE kontrolowałaby wówczas 10 proc. całego ukraińskiego rynku gazowego i 25 proc. rynku odbiorców przemysłowych.

Natomiast "Niezawisimaja Gazieta" przytacza opinię eksperta Siergieja Prawosudowa, który zwrócił uwagę, że porozumienie rozwiązuje problem reeksportu gazu. Ekspert przypomniał, że wcześniej - zanim nastało RosUkrEnergo - Naftohaz eksportował 6 mld metrów sześciennych paliwa rocznie.

"Przeszkadzało to Gazpromowi, gdyż ukraiński koncern pracował na rynkach Europy Środkowej, sprzedając gaz Węgrom i Polsce, czyli tym samym odbiorcom co Gazprom. Uzyskując swego czasu 50 proc. akcji RUE, rosyjski koncern przejął kontrolę nad ukraińskim reeksportem. Teraz o prawie Naftohazu do eksportu gazu nic się nie wspomina" - pisze dziennik.

"Wiedomosti" cytują z kolei doradcę ukraińskiej premier Julii Tymoszenko ds. gazu Ołeksandra Hudymę, który dopuszcza, że RosUkrEnergo tymczasowo będzie działać. Jednak docelowo - zapowiedział Hudyma - Ukraina będzie dążyć do przejścia na bezpośrednie relacje z Gazpromem.

Według służby prasowej Gazpromu, czwartkowe porozumienie przewiduje, że od 1 marca do 31 grudnia 2008 roku na Ukrainę trafi 49,8 mld metrów sześciennych środkowoazjatyckiego gazu po cenie 179,5 dolara za 1000 metrów sześciennych. Odbiorcą tego surowca na granicy rosyjsko-ukraińskiej będzie Naftohaz.

Dotychczas wyłącznym importerem gazu na Ukrainę była UkrGazEnergo (UGE), spółka Naftohazu oraz RUE. Rezygnacji z jej usług od dłuższego czasu domagała się premier Ukrainy Julia Tymoszenko. Naftohaz wystąpił już do sądu administracyjnego w Kijowie o likwidację UGE.

RUE - którą niektórzy eksperci wiążą z aresztowanym w styczniu w Moskwie kontrowersyjnym biznesmenem Siemionem Mogilewiczem - nabywa paliwo dla Ukrainy w Turkmenistanie, Uzbekistanie oraz Kazachstanie i tłoczy je do granicy rosyjsko-ukraińskiej. Tam dotychczas sprzedawała gaz UGE. Ta z kolei dostarczała surowiec odbiorcom przemysłowym i Naftohazowi. Ten zaopatrywał zakłady ciepłownicze oraz odbiorców komunalnych i indywidualnych.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mw/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)