Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Miedwiediew apeluje do rodaków o udział w wyborach parlamentarnych

0
Podziel się:

Prezydent Dmitrij Miedwiediew zaapelował w piątek do obywateli Federacji
Rosyjskiej o udział w wyznaczonych na niedzielę, 4 grudnia, wyborach do Dumy Państwowej, izby
niższej parlamentu.

Prezydent Dmitrij Miedwiediew zaapelował w piątek do obywateli Federacji Rosyjskiej o udział w wyznaczonych na niedzielę, 4 grudnia, wyborach do Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu.

"Razem sprawimy, że Rosja będzie krajem nowoczesnym, wysoko rozwiniętym i komfortowym do życia" - oświadczył prezydent w orędziu, przekazanym przez wszystkie państwowe stacje telewizyjne.

Miedwiediew zauważył, że w kampanii wyborczej wzięło udział wszystkich siedem oficjalnie zarejestrowanych w FR partii politycznych. "Zgodnie z prawem, stworzono im niezbędne warunki do swobodnej i równej konkurencji" - przekonywał.

"Wybierając nową Dumę w znacznej mierze wpływamy na to, jak w najbliższych latach będzie pracować cała władza federalna, czy będą prowadzone działania, mające na celu rozwój gospodarki i sfery socjalnej, dalszy wzrost wynagrodzeń i emerytur, reformę oświaty i poprawę zdrowia ludzi, walkę z korupcją i przestępczością, obronę kraju przed zagrożeniem z zewnątrz" - oznajmił gospodarz Kremla.

Miedwiediew zauważył, że na oddanie głosu wystarczy godzina. "To ta godzina przesądzi o tym, z jakim parlamentem będziemy żyć przez całych pięć lat. Czy będą to deputowani, targani sprzecznościami nie do pokonania i niezdolni do podejmowania jakichkolwiek decyzji, czy też sprawny organ ustawodawczy, w którym większość stanowić będą odpowiedzialni politycy, potrafiący w praktyce pomagać w podnoszeniu poziomu życia naszego narodu i kierujący się w swoim postępowaniu interesami wyborców - interesami narodowymi" - podkreślił.

"Dokonajcie 4 grudnia właściwego wyboru" - dodał prezydent. "Oddajcie głos na tych, którzy waszym zdaniem będą bronić waszych interesów, znają się na gospodarce i mają doświadczenie w przezwyciężaniu sytuacji kryzysowych" - zaznaczył Miedwiediew, którym sam prowadzi do tych wyborów kierowaną na co dzień przez premiera Władimira Putina partię Jedna Rosja.

Dwie największe pracownie socjologiczne - prokremlowskie Wszechrosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej (ros. WCIOM) i niezależne Centrum Analityczne Jurija Lewady - prognozują, że do nowej Dumy wejdą te same cztery ugrupowania, które zasiadały w poprzedniej, tj. Jedna Rosja, Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF), nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR) i socjalistyczna Sprawiedliwa Rosja.

Trzy inne partie, które po poprzednich wyborach w 2007 roku pozostały poza parlamentem - demokratyczne Jabłoko, liberalna Słuszna Sprawa i prokomunistyczni Patrioci Rosji - również tym razem, jak twierdzą WCIOM i Centrum Lewady, nie pokonają progu wyborczego, wynoszącego 7 proc.

Tylko tych siedem oficjalnie zarejestrowanych w FR formacji zostało dopuszczonych do udziału w niedzielnych wyborach parlamentarnych. Wszystkie w większym lub mniejszym stopniu są lojalne wobec Kremla.

W czerwcu Ministerstwo Sprawiedliwości Rosji odmówiło zarejestrowania Partii Wolności Narodowej (Parnas), utworzonej w zeszłym roku przez czterech liderów opozycji demokratycznej: Michaiła Kasjanowa, Władimira Miłowa, Borysa Niemcowa i Władimira Ryżkowa. Decyzja ta uniemożliwiła jej start w wyborach do Dumy.

Wcześniej podobny los spotkał radykalną Inną Rosję, na której czele stoi były dysydent i pisarz Eduard Limonow. Natomiast inne opozycyjne ugrupowanie - Republikańska Partia Rosji (RPR) Władimira Ryżkowa została zdelegalizowana.

W wyborach parlamentarnych w 2007 roku uczestniczyło 11 ugrupowań, a w tych w 2003 roku - 23 formacje.

Zgodnie z prognozą WCIOM, Jedna Rosja zbierze 53,7 proc. głosów. O tym, że na partię władzy zamierza głosować co najmniej 53 proc. wyborców, świadczą również sondaże niezależnego Centrum Analitycznego Jurija Lewady. W poprzednich wyborach do Dumy partię Putina poparło 64,3 proc. wyborców. Oznacza to, że w niedzielę może ona utracić ponad 10 proc. głosów.

Opozycja oskarża władze o wykorzystywanie potencjału administracji państwowej w interesie Jednej Rosji i zamiar sfałszowania rezultatów wyborów. Część opozycjonistów wezwała do zbojkotowania głosowania, inna - do skreślenia w kartach wyborczych wszystkich partii, a jeszcze inna - do głosownia na dowolną formację, byle nie na Jedną Rosję.

Od 2000 roku, tj. od objęcia władzy w Rosji przez Putina, żadne wybory w tym kraju nie zostały uznane przez obserwatorów z Zachodu za wolne i demokratyczne.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)