Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wezwał w środę rząd do nasilenia walki z alkoholizmem. Za najważniejsze zadanie uznał obniżenie spożycia alkoholu wśród młodzieży.
"Alkoholizm stał się w Rosji plagą narodową" - oświadczył Miedwiediew podczas narady poświęconej przeciwdziałaniu pijaństwu, którą zwołał w Soczi nad Morzem Czarnym, gdzie od poniedziałku przebywa na wakacjach.
"W ostatnich latach podjęto już pewne działania zmierzające w tym kierunku: zaostrzono warunki produkcji i obrotu alkoholem, ograniczono reklamę napojów alkoholowych, zwiększono kary za prowadzenie samochodów po pijanemu, jednak nic to nie pomogło" - powiedział prezydent.
Miedwiediew przypomniał, że w Rosji spożywa się rocznie 18 litrów czystego alkoholu na osobę.
"Sami policzcie, ile to butelek wódki. Dech zapiera! Tak jak w Rosji, nie pije się nigdzie na świecie!" - zauważył.
Według prognoz Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), spośród tegorocznych absolwentów szkół, czyli ludzi osiągających pełnoletniość, w Rosji do emerytury dożyje tylko 40 proc., podczas gdy w Wielkiej Brytanii - 90 proc. Przy czym wiek emerytalny w Rosji wynosi dla mężczyzn 60 lat, a kobiet - 55 lat.
Ministerstwo Zdrowia Federacji Rosyjskiej szacuje liczbę alkoholików w Rosji na 2,1 mln osób (przy liczbie ludności 140 mln). Alkohol jest co roku przyczyną śmierci 500 tys. obywateli Rosji. 30 proc. przypadków śmierci wśród mężczyzn i 16 proc. wśród kobiet ma związek ze spożyciem alkoholu.
Prezydent postawił zadanie obniżenia spożycia alkoholu do 8 litrów na osobę rocznie. Spożycie powyżej tego poziomu uważane jest przez WHO za zagrażające życiu i zdrowiu.
Wiadomo już, że od 1 września zabroniona zostanie sprzedaż mocnych trunków w pobliżu dworców kolejowych. Planuje się także ograniczyć sprzedaż alkoholu do godzin między 11.00 a 19.00.
Z badań opinii publicznej wynika, że większość Rosjan jest gotowa poprzeć program walki z alkoholizmem i innymi nałogami, który inicjuje prezydent. Według Ogólnorosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej (WCIOM), kampanię antyalkoholową poparłoby 65 proc. obywateli. Wśród kobiet odsetek ten jest jeszcze wyższy - 71 proc.
Negatywnie do tego pomysłu odniosło się 25 proc. ankietowanych.
Do najpopularniejszych sposobów walki z alkoholizmem zaliczono zakaz sprzedaży alkoholu młodzieży do lat 21 (63 proc. ankietowanych), zakaz reklamowania wszelkich napojów alkoholowych, w tym z niską jego zawartością (57 proc.), propagowanie zdrowego trybu życia (47 proc.).
Mniej popularne okazały się takie propozycje, jak odpowiedzialność karna za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych i pojawianie się w takich miejscach w stanie nietrzeźwym (34 proc.), przymusowe leczenie alkoholizmu (29 proc.) czy podniesienie cen napojów wyskokowych (19 proc.).
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mmp/