Rosyjska milicja rozpędziła w poniedziałek akcję przeciwników wyrębu lasu w podmoskiewskich Chimkach, gdzie ma powstać nowa droga. Zatrzymano kilka osób, w tym szefa opozycyjnej partii Jabłoko Siergieja Mitrochina.
Partia ta napisała w komunikacie, że około 50 osób (ekolodzy i opozycja) zebrało się w poniedziałek w okolicy Chimek, by zaprotestować przeciwko wyrębowi lasu w celu budowy odcinka autostrady Moskwa-Petersburg.
W dziesięć minut później teren, gdzie zebrali się uczestnicy akcji, otoczyła milicja, która zmuszała uczestników do zajęcia miejsca w pojazdach milicyjnych - napisano w oświadczeniu. To samo źródło utrzymuje, że szefowi partii Jabłoko wykręcono rękę, by go zmusić do zajęcia miejsca w samochodzie.
Inny zatrzymany - lider radykalnego Frontu Lewicowego Siergiej Udalcow - powiedział radiu Echo Moskwy, że zatrzymania były nieuzasadnione.
"Wszystkich mechanizmów represji używa się obecnie, by umożliwić nielegalny wyrąb lasu" - powiedział Udalcow.
Las w Chimkach jest od lat przedmiotem kontrowersji. Teren ten jest planowany pod rozbudowę zatłoczonej trasy do międzynarodowego lotniska Szeremietiewo i autostrady do Petersburga.
W maju bieżącego roku, gdy już było wiadomo, że budowa ruszy, ekolodzy rozbili w lesie obozowisko i rozpoczęli akcję, która miała przeszkodzić w wycinaniu drzew.
Legalność wydzielenia 150 ha lasu w Chimkach pod budowę trasy potwierdził Sąd Najwyższy, lecz ekolodzy uważają, że przy podejmowaniu decyzji doszło do naruszenia prawa. (PAP)
mmp/ ap/
6715471 arch.