Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Nawalny: chcę został prezydentem

0
Podziel się:

Niespełna dwa tygodnie przed rozpoczęciem procesu rosyjski opozycjonista
Aleksiej Nawalny rzucił rękawicę szefowi państwa Władimirowi Putinowi, mówiąc w wywiadzie
telewizyjnym, że chciałby "zostać prezydentem" - podała w czwartek wieczorem telewizja Dożd.

*Niespełna dwa tygodnie przed rozpoczęciem procesu rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny rzucił rękawicę szefowi państwa Władimirowi Putinowi, mówiąc w wywiadzie telewizyjnym, że chciałby "zostać prezydentem" - podała w czwartek wieczorem telewizja Dożd. *

"Chcę zostać prezydentem" - powiedział Nawalny w rozmowie z bliską opozycji stacją.

"Chcę zmienić życie w tym kraju, chcę zmienić system rządów. Chcę sprawić, by 140 milionów ludzi, którzy żyją w kraju, gdzie ropa i gaz wytryskują z ziemi, nie żyło w biedzie, lecz w normalnym państwie, tak jak w Europie" - podkreślił 36-letni adwokat i bloger walczący z korupcją.

17 kwietnia przed sądem w Kirowie, 900 km na wschód od Moskwy, rozpocznie się jego proces. Nawalny oskarżony jest o spowodowanie strat materialnych w jednej ze spółek w obwodzie kirowskim, za co grozi mu 10 lat łagru.

Pytany o to, czy sądzi, że trafi za kratki, bloger odpowiedział, że wszystko zależy od Putina. "Nie jestem w stanie dostać się do mózgu Putina. On podejmuje decyzje zgodnie z jemu tylko znanym systemem: wsadza do więzienia jednych, nie wsadza drugich" - powiedział Nawalny.

Zaznaczył jednak, że nie ma wątpliwości, iż zostanie uznany za winnego.

"Nawet karą w zawieszeniu rozwiązaliby kilka problemów. Po pierwsze pozbawiliby mnie możliwości kandydowania w wyborach" - ocenił.

Opozycjonista zapewnił, że jeśli zostanie głową państwa, sprawi, że Putin oraz jego bliscy współpracownicy zostaną skazani. "Pewnego dnia wygramy i wsadzimy ich do więzienia" - podkreślił.

Z opublikowanego w tym tygodniu badania niezależnego Centrum Jurija Lewady wynika, że tylko 37 proc. Rosjan wie, kim jest Nawalny. W tej grupie tylko 14 proc. głosowałoby na tego opozycjonistę.

W wywiadzie Nawalny ubolewał, że rosyjskie władze w mediach, głównie telewizji publicznej, oczerniają go i stosują cenzurę. "Gdyby ludzie byli obeznani na bieżąco z moją pracą, wizerunek mojej osoby zmieniłby się. Ale przede wszystkim zmieniłby się ich stosunek do władzy" - podkreślił.

Nawalny to jeden z przywódców zeszłorocznych protestów przeciwko powrotowi Putina na Kreml. Stoi na czele wyłonionej w internetowym głosowaniu Rady Koordynacyjnej Opozycji, która wypracowuje strategię dla przeciwników Putina.

Rosyjski Komitet Śledczy utrzymuje, że w 2009 roku Nawalny, będąc doradcą wywodzącego się z demokratycznej opozycji gubernatora obwodu kirowskiego Nikity Biełycha, nakłonił dyrekcję przedsiębiorstwa przemysłu drzewnego Kirowles do podpisania niekorzystnego kontraktu, czym spowodował straty materialne w tej kontrolowanej przez państwo spółce na kwotę 16 mln rubli (ok. 518 tys. dolarów).

Opozycjonista nie przyznaje się do zarzutów. Dochodzenie przeciw niemu zostało wszczęte w maju 2011 roku. Rok później sprawę umorzono, następnie jednak decyzję tę uchylono.(PAP)

jhp/ ro/

13544082 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)