Przywódcy niezarejestrowanej Partii Wolności Narodowej (Parnas) Michaił Kasjanow, Borys Niemcow i Władimir Ryżkow zaproponowali we wtorek powołanie do życia nowej formacji demokratycznej - partii lub koalicji - która skonsolidowałaby opozycję.
Kasjanow to były premier, stojący obecnie na czele partii Rosyjski Sojusz Ludowo-Demokratyczny (RNDS). Natomiast Niemcow, były wicepremier, jest liderem ruchu Solidarność. Z kolei Ryżkow, były wiceprzewodniczący Dumy Państwowej, przewodzi zdelegalizowanej Republikańskiej Partii Rosji (RPR).
Trzej politycy poinformowali, że prowadzone są już konsultacje z potencjalnymi uczestnikami nowego ugrupowania - partią Jabłoko, częścią dawnego Sojuszu Sił Prawicowych (SPS), byłym wicepremierem Aleksiejem Kudrinem, kandydatem na prezydenta Federacji Rosyjskiej Michaiłem Prochorowem i blogerem Aleksiejem Nawalnym.
"Mamy świadomość, że jeśli nastąpi uproszczenie ustawy o partiach, to (Władimir) Putin będzie zainteresowany rozdrobnieniem obozu demokratycznego przez tworzenie wielu partii, które będą się gryzły między sobą" - oświadczył Niemcow, którego cytuje dziennik "Kommiersant".
"Powstanie pięciu-sześciu centrów przyciągania na skrzydle demokratycznym byłoby katastrofą, gdyż otrzymywałyby one po 2 proc. głosów" - oznajmił polityk. Według niego, nowa demokratyczna megapartia może liczyć na 30 proc. głosów.
Jeden z liderów Jabłoka Siergiej Mitrochin wyraził wątpliwość, by połączenie tak różnych środowisk w jedną partię było możliwe. Zauważył też, że tworzenia koalicji zabrania prawo.
W poniedziałek Komisja Ustawodawcza Dumy Państwowej zarekomendowała izbie niższej parlamentu Rosji przyjęcie w pierwszym czytaniu przedłożonego przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa projektu ustawy upraszczającej rejestrowanie partii politycznych i kandydatów na prezydenta. Zakłada on, że do zarejestrowania partii wystarczy zebranie 500 osób w 50 regionach FR wobec 50 tys. w 44 regionach, wymaganych obecnie.
Zreformowania systemu politycznego i zarejestrowania wszystkich partii politycznych, którym tego odmówiono, od dawna domaga się opozycja. Miedwiediew zainicjował zmiany po wielotysięcznych protestach w Moskwie i innych miastach przeciwko sfałszowaniu wyników grudniowych wyborów parlamentarnych.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/