Patriarchat Moskiewski wyraził w piątek nadzieję, że przy nowym zwierzchniku archidiecezji Matki Bożej w Moskwie współpraca między rosyjską Cerkwią prawosławną i Kościołem katolickim będzie się rozwijać.
Papież Benedykt XVI wyznaczył w piątek księdza Paolo Pezziego, rektora seminarium w Petersburgu, na nowego zwierzchnika archidiecezji Matki Bożej w Moskwie. Dotychczasowego arcybiskupa Moskwy Tadeusza Kondrusiewicza papież mianował arcybiskupem Mińska.
"Kwestie personalne Kościoła katolickiego są jego wewnętrzną sprawą. Natomiast my tradycyjnie liczymy na rozwój współpracy z tym Kościołem, przede wszystkim w utrwalaniu chrześcijańskich wartości w życiu społeczeństwa" - oświadczył protojerej Wsiewołod Czaplin, zastępca szefa Wydziału Stosunków Zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego, metropolity Cyryla.
Prawosławny duchowny podkreślił, że "na taką współpracę liczy wielu ludzi - tak na Zachodzie, jak i na Wschodzie".
Protojerej Czaplin powiedział, że ma nadzieję, iż "dwóm Kościołom uda się ostatecznie przejść od prób niebraterskiej konkurencji do szczerych, chrześcijańskich relacji, które powinny stać się podstawą pełnowartościowej, niczym nieobciążonej współpracy".
Natomiast przedstawicielstwo Watykanu w Moskwie, w imieniu Benedykta XVI i katolików w Rosji, wyraziło wdzięczność arcybiskupowi Kondrusiewiczowi za jego wieloletnią, wytężoną pracę w tym kraju.
W dokumencie watykańskiej misji dyplomatycznej podkreślono, że dzięki staraniom abpa Kondrusiewicza w 1991 roku rozpoczął się proces odbudowy w Rosji katolickich wspólnot i struktur, faktycznie zlikwidowanych przez radzieckie władze w końcu lat 20. ubiegłego wieku.
"Z jego imieniem związane są główne etapy przywracania może niezbyt licznej, jednak tradycyjnej obecności katolików w Rosji" - głosi oświadczenie przedstawicielstwa Watykanu.
Tymczasem - jak zauważyła "Niezawisimaja Gazieta" - informacja, że ks. Pezzi zastąpi abpa Kondrusiewicza wywołała poważne zaniepokojenie wśród katolików w Rosji.
"Dla katolików w Rosji, przede wszystkim Polaków, i polskiego duchowieństwa wiadomość ta była przyczyną psychologicznego szoku. Hierarcha, który w dosłownym tego słowa znaczeniu odbudowywał Kościół katolicki w Rosji, został odsunięty" - napisał moskiewski dziennik.
"Przy tym postanowiono go zastąpić nie Rosjaninem, co byłoby logiczne, lecz Włochem, co czyni sytuację, w jakiej znaleźli się katolicy w Rosji, podobną do położenia Kościoła katolickiego na kontynencie afrykańskim na początku XX wieku, dokąd Watykan wyznaczał biskupów z krajów Europy Zachodniej" - oceniła "Niezawisimaja Gazieta".
Według dziennika "należy pamiętać, że w Rosji, poczynając od panowania Pawła I (na przełomie XVIII i XIX wieku) aż do przewrotu październikowego (w 1917 roku) biskupami zawsze byli poddani imperium rosyjskiego pochodzenia polsko-białoruskiego".
"Dotyczyło to także szeregowych duchownych, gdyż do 1905 roku prawo zabraniało Rosjanom przechodzenia na katolicyzm. Innymi słowy, biskupów-Włochów wśród katolików w Rosji nie było" - dodała "Niezawisimaja Gazieta".
Przeniesienie abpa Kondrusiewicza do Mińska moskiewski dziennik określił jako "dyplomatyczny triumf Patriarchatu Moskiewskiego i osobiście metropolity Cyryla, odpowiadającego za dyplomację rosyjskiej Cerkwi prawosławnej". "Dyplomacja wahadłowa między Moskwą i Watykanem, którą obserwowaliśmy na przestrzeni ostatnich kilku lat, przyniosła swoje owoce" - podkreśliła "Niezawisimaja Gazieta".
"Czy będzie to korzystne dla Rosji? A to dopiero zobaczymy" - napisał dziennik.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/
