Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Prasa o debacie polskiego Sejmu na temat katastrofy Tu-154M

0
Podziel się:

Bezprecedensową otwartość Rosji w badaniu katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem
Jarosław Kaczyński i jego stronnicy uważają nie tylko za dowód słabości, ale bez mała za uznanie
swojej winy przez stronę rosyjską - podkreśla w czwartek "Komsomolskaja Prawda".

Bezprecedensową otwartość Rosji w badaniu katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem Jarosław Kaczyński i jego stronnicy uważają nie tylko za dowód słabości, ale bez mała za uznanie swojej winy przez stronę rosyjską - podkreśla w czwartek "Komsomolskaja Prawda".

Ta wielkonakładowa gazeta sympatyzująca z premierem Rosji Władimirem Putinem pisze o tym, informując o środowym wystąpieniu premiera Donalda Tuska w Sejmie, poświęconym badaniu katastrofy smoleńskiej. Przemówienie Tuska odnotowuje także rządowa "Rossijskaja Gazieta".

"Komsomolskaja Prawda" zauważa, że wystąpienie szefa rządu Polski zakończyło się skandalem. Dziennik wyjaśnia, że Tusk próbował ostrzec posłów, iż wyjaśnianie prawdy o katastrofie nie może stać się powodem dla politycznej awantury.

"Jednak ci jakby właśnie na to czekali. Zaczęli skandować +Hańba!+, nie dając premierowi wypowiedzieć się na temat istoty sprawy" - pisze.

W ocenie "Komsomolskiej Prawdy", "Tusk nie wytrzymał". "Ci, którzy teraz krzyczą, potem będą słuchać prawdy w milczeniu i smutku - odpowiedział krzykaczom i oświadczył, że Polska dysponuje pełniejszymi dokumentami na temat katastrofy" - relacjonuje gazeta.

Według "Komsomolskiej Prawdy", "uwzględniając żar emocji, demonstrowany w ostatnich dniach przez Jarosława Kaczyńskiego, brata-bliźniaka zmarłego prezydenta, nikt nie wątpił w nieuchronność skandalu". "Jego i jego zwolenników absolutnie nie obchodzi, że opętańcze twierdzenia, iż prezydent (Lech) Kaczyński zginął w rezultacie +spisku przebiegłych Rosjan+ nie odpowiadają ani zdrowemu rozsądkowi, ani realnym dowodom" - konstatuje.

Zdaniem dziennika, "oni w ogóle nie chcą niczego słyszeć, wiedzieć i rozumieć". "Jarosław Kaczyński nawet opuścił salę posiedzeń po wystąpieniu Tuska. Najwyraźniej na znak protestu. Wprawdzie potem wrócił, by znów oskarżyć Rosję" - wskazuje i dodaje: "Jest to już dla niego normalne. Do tego zdrowego rozsądku nie trzeba".

"Jest zdumiewające, że nawet bezprecedensową otwartość Rosji w badaniu (katastrofy) panowie ci uważają nie tylko za dowód słabości, ale bez mała za uznanie swojej winy przez stronę rosyjską. Nie rozumieją potomkowie pyszałkowatej szlachty dobrego, ludzkiego języka. Nie mogą" - konstatuje "Komsomolskaja Prawda".

Natomiast "Rossijskaja Gazieta" podaje, że "jego (Tuska) zdaniem niektóre siły polityczne w Polsce próbowały wykorzystać tragedię pod Smoleńskiem w wewnętrznej walce politycznej".

"Nie wszyscy byli zainteresowani tym, aby katastrofa w Smoleńsku nie stała się także katastrofą w stosunkach Polski z jej sąsiadami, w tym z Rosją" - cytuje polskiego premiera rosyjski dziennik.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ ap/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)