Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Proces 12 opozycjonistów w Moskwie odroczony do 18 czerwca

0
Podziel się:

Zamoskworiecki Sąd Rejonowy w Moskwie odroczył w piątek do 18 czerwca proces
12 opozycjonistów oskarżonych o udział w masowych rozruchach na moskiewskim placu Bołotnym 6 maja
2012 roku, w przededniu inauguracji prezydenta Rosji Władimira Putina.

Zamoskworiecki Sąd Rejonowy w Moskwie odroczył w piątek do 18 czerwca proces 12 opozycjonistów oskarżonych o udział w masowych rozruchach na moskiewskim placu Bołotnym 6 maja 2012 roku, w przededniu inauguracji prezydenta Rosji Władimira Putina.

Sąd postąpił tak, by umożliwić jednemu z podsądnych, Artiomowi Sawiełowowi, zapoznanie się z aktem oskarżenia. Okazało się bowiem, że po zakończeniu śledztwa nie wręczono mu kopii tego dokumentu.

Sąd także odrzucił wniosek obrońców wszystkich podsądnych o zwrócenie aktu oskarżenia do Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej. Według adwokatów zarzucane ich klientom czyny nie mogą być kwalifikowane jako masowe rozruchy.

Proces 12 spośród 27 oskarżonych o udział w zeszłorocznych starciach w Moskwie rozpoczął się w czwartek. Postępowanie toczy się w gmachu Moskiewskiego Sądu Miejskiego, gdyż w sądzie niższej instancji nie ma sali, która mogłaby pomieścić tylu podsądnych i ich adwokatów.

Siergieja Kriwowa, Andrieja Barabanowa, Stiepana Zimina, Denisa Łuckiewicza, Jarosława Biełousowa, Artioma Sawiełowa, Aleksieja Polichowicza i Aleksandrę Duchaninę oskarżono o udział w masowych rozruchach i użycie siły przeciwko policjantom.

Władimirowi Akimienkowowi, Nikołajowi Kawkazkiemu i Leonidowi Kowjazinowi przedstawiono zarzut uczestnictwa w masowych rozruchach, a Marii Baronowej - wzywania do niepodporządkowywania się poleceniom policji.

Podsądni nie przyznają się do winy; grozi im do ośmiu lat łagru. Śledztwo przeciwko pozostałym 15 oskarżonym wciąż trwa.

Postępowanie na razie ma charakter proceduralny. Odbywa się bez udziału publiczności, obserwatorów i mediów. Na razie nie wiadomo, kiedy sąd przystąpi do merytorycznego rozpoznawania sprawy.

W czwartek sąd przedłużył o sześć miesięcy dotychczasowe środki zapobiegawcze w stosunku do wszystkich oskarżonych. Podsądnych mężczyzn Zamoskworiecki Sąd Rejonowy wcześniej nakazał aresztować. Wobec kobiet zastosował środek zapobiegawczy w postaci aresztu domowego i zobowiązania do nieopuszczania Moskwy.

6 maja 2012 roku, w przeddzień zaprzysiężenia Putina, na placu Bołotnym naprzeciwko Kremla doszło do starć sił specjalnych policji OMON z opozycjonistami, którzy żądali jego odejścia, a także przeprowadzenia w Rosji uczciwych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. W manifestacji wzięło udział około 15 tys. ludzi.

Ponad 450 osób zostało zatrzymanych, po obu stronach byli ranni. Straty materialne władze Moskwy oceniły na 28 mln rubli (ok. 887 tys. dolarów). Według Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej obrażeń doznało 82 policjantów.

W stan oskarżenia w sprawie zajść postawiono 30 osób. Jeden z oskarżonych, Maksim Łuzianin, w listopadzie zeszłego roku został już skazany na 4,5 roku pozbawienia wolności. W przypadku innego uczestnika rozruchów, którego uznano za niepoczytalnego, prokuratura wystąpiła do sądu o skierowanie na przymusowe leczenie psychiatryczne.

Jeden z organizatorów ubiegłorocznej demonstracji, Konstantin Lebiediew, w kwietniu został skazany na 2,5 roku łagru. Lebiediew, bliski współpracownik koordynatora radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa, odpowiadał w trybie specjalnym, gdyż przyznał się do winy i podjął współpracę z prokuraturą. Sam Udalcow również jest oskarżony o organizację zamieszek.

Rosyjscy opozycjoniści, obrońcy praw człowieka i aktywiści niezależnych od Kremla organizacji pozarządowych uważają "sprawę bołotną" za polityczną, a starcia policji z demonstrantami - za sprowokowane działaniami władz. Ich zdaniem celem rozpoczętego w czwartek procesu jest zastraszenie przeciwników polityki Putina.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)