Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Putin podjął na Kremlu króla Holandii

0
Podziel się:

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin i król Holandii Wilhelm
Aleksander wyrazili w piątek przekonanie, że oba kraje zdołają rozwiązać wszystkie problemy w
swoich relacjach w duchu przyjaźni.

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin i król Holandii Wilhelm Aleksander wyrazili w piątek przekonanie, że oba kraje zdołają rozwiązać wszystkie problemy w swoich relacjach w duchu przyjaźni.

Putin i Wilhelm Aleksander złożyli takie deklaracje na Kremlu, gdzie prezydent FR wydał uroczysty obiad na cześć króla Holandii, który przybył do Moskwy ze swoją pierwszą wizytą oficjalną.

Do wizyty doszło na tle kryzysu w stosunkach rosyjsko-holenderskich, spowodowanego sprawą aresztowanych w Rosji aktywistów międzynarodowej organizacji Greenpeace i incydentów z dyplomatami dwóch krajów.

Rząd Holandii podjął działania prawne zmierzające do uwolnienia 30 ekologów, w tym 26 obcokrajowców, zatrzymanych we wrześniu na Morzu Barentsa po proteście przeciwko wydobywaniu przez rosyjski koncern paliwowy Gazprom ropy naftowej w Arktyce. Działacze Greenpeace'u prowadzili swoją akcję z pokładu pływającego pod holenderską banderą statku "Arctic Sunrise".

Na początku ubiegłego miesiąca w Hadze zatrzymany został radca rosyjskiej ambasady w Holandii Dmitrij Borodin. Strona rosyjska utrzymywała wówczas, że holenderska policja wtargnęła do domu dyplomaty, pobiła go i przez wiele godzin przetrzymywała na posterunku, po czym wypuściła bez wyjaśnień i przeprosin.

Putin zażądał wtedy przeprosin od Holandii. "To poważne naruszenie konwencji wiedeńskiej. Oczekujemy wyjaśnień i przeprosin, a także ukarania winnych" - oznajmił. Prezydent ostrzegł, że dalsze postępowanie Moskwy będzie uzależnione od tego, w jaki sposób zachowa się strona holenderska.

Wkrótce po tym Holandia wystosowała oficjalne przeprosiny do Rosji, przyznając, że zatrzymanie Borodina było naruszeniem konwencji wiedeńskiej, która reguluje stosunki dyplomatyczne między państwami, w tym kwestie immunitetu. Jednocześnie szef holenderskiego MSZ Frans Timmermans wyraził zrozumienie dla akcji policji, która interweniowała po skargach sąsiadów rosyjskiego dyplomaty, twierdzących, że źle traktuje on swoje dzieci.

W efekcie rosyjskie MSZ oznajmiło, że nie uważa sprawy Borodina za zamkniętą. Zażądało też, by władze w Hadze wypłaciły rodzinie dyplomaty zadośćuczynienie za wyrządzone jej szkody materialne i krzywdy moralne.

Tuż po tym oświadczeniu niezidentyfikowani napastnicy pobili w Moskwie radcę-ministra pełnomocnego holenderskiej ambasady w Rosji Onno Elderenboscha. Do napadu na 60-letniego dyplomatę doszło na klatce schodowej jego domu w centrum Moskwy. Zaatakowali go dwaj mężczyźni udający elektryków.

Później nieznani sprawcy w Hadze przedostali się do domu, w którym mieszkają pracownicy Ambasady FR w Holandii, i włamali się do jednego z mieszkań. Rosja, która w swojej polityce zagranicznej stosuje zasadę "oko za oko, ząb za ząb", jak dotąd nie odpowiedziała na to zdarzenie.

Zaostrzenie relacji między Moskwą i Hagą ma miejsce w czasie, gdy w Rosji dobiega końca Rok Holandii, a w Holandii - Rok Rosji, tj. imprezy, które miały umocnić przyjaźń między obu krajami.

Król Wilhelm Aleksander przyjechał do Moskwy właśnie na uroczystość zakończenia Roku Holandii.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)