Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Rozpoczęła się Maslenica, czyli ostatki

0
Podziel się:

W Rosji w poniedziałek rozpoczęła się Maslenica, czyli karnawałowe ostatki.
Zgodnie z tradycją, przez cały tydzień Rosjanie będą się weselić, bawić i objadać blinami.

W Rosji w poniedziałek rozpoczęła się Maslenica, czyli karnawałowe ostatki. Zgodnie z tradycją, przez cały tydzień Rosjanie będą się weselić, bawić i objadać blinami.

Centra miast zamieniły się na tydzień w miejsca zabaw i odpoczynku. Organizowane są ludowe kiermasze, konkursy i koncerty. Wszędzie królują bliny - rosyjskie naleśniki.

Korzenie Maslenicy sięgają czasów pogańskich. Było to radosne święto, mające przegnać zimę i przywitać wiosnę. Od chwili przyjęcia przez Ruś chrztu Maslenica jest świętowana w ostatnim tygodniu przed Wielkim Postem.

Dla prawosławnych chrześcijan tydzień ten, znany jako "syrnaja spłosznaja siedmica", jest okresem przygotowań do Wielkiego Postu. Wierni nie powinni jeść mięsa, mogą natomiast spożywać ryby i produkty mleczne. Cerkiew zachęca ich do refleksji, pokuty i wybaczania win.

W Moskwie obchody Maslenicy - jak co roku - mają charakter miejskiego święta. Ostatkowe imprezy odbywają się w kilkunastu punktach stolicy. Miejscem głównych zabaw jest Wasiliewski Spusk, przed murami Kremla.

Od poniedziałku do niedzieli czynne będzie tam karnawałowe miasteczko. Można w nim zjeść bliny, popijając kwasem chlebowym lub miedowuchą, tj. napojem podobnym do miodu pitnego.

Tradycja przyrządzania blinów wiąże się z ich symboliką - podobieństwem okrągłych placków do gorącego słońca. Dlatego też bliny je się przez cały tydzień, a podaje niemal ze wszystkim - kawiorem, rybą, śmietaną, twarogiem, grzybami, makiem, konfiturami albo miodem.

Ostatnim akcentem Maslenicy, w niedzielę 14 lutego, będzie tradycyjny korowód karnawałowy i rytuał uśmiercania zimy, czyli palenie wielkiej słomianej kukły.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ awl/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)