Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: W archiwach znaleziono nowe dokumenty na temat Katynia

0
Podziel się:

Szef Federalnej Agencji Archiwalnej Andriej Artizow ujawnił, że w rosyjskich
archiwach natrafiono na nowe dokumenty dotyczące mordu NKWD na polskich oficerach w 1940 roku.

Szef Federalnej Agencji Archiwalnej Andriej Artizow ujawnił, że w rosyjskich archiwach natrafiono na nowe dokumenty dotyczące mordu NKWD na polskich oficerach w 1940 roku.

Artizow uczynił to w wywiadzie, który ukaże się w poniedziałek na łamach "Rossijskiej Gaziety". Zapis rozmowy rządowy dziennik opublikował w niedzielę na swojej stronie internetowej.

Szef Federalnej Agencji Archiwalnej nie zdradził, jakie to są dokumenty. Powiedział tylko, że jest to "bardzo niewielka liczba" i że "aktualnie przechodzą one procedurę odtajniania".

"Istoty tego, co wiadomo o tej zbrodni, one nie zmieniają, jednak pomagają doprecyzować liczby i listy zabitych" - oświadczył Artizow.

Szef Federalnej Agencji Archiwalnej oświadczył również, że "w federalnych archiwach praktycznie wszystkie dokumenty dotyczące Katynia są jawne". "Utajnione są na razie dokumenty śledztwa w sprawie Katynia, które w latach 90. ubiegłego wieku prowadziła nasza prokuratura wojskowa" - dodał.

Źródło zbliżone do polsko-rosyjskiej Grupy ds. Trudnych w ubiegłym miesiącu potwierdziło PAP, że archiwiści Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
poszukują w rosyjskich archiwach białoruskiej listy katyńskiej z nazwiskami 3870 Polaków zamordowanych w 1940 roku przez NKWD.

Rozmówca PAP przekazał, że kwerendę zlecił premier Władimir Putin, a kieruje nią generał Wasilij Christoforow, szef Zarządu Rejestracji i Zbiorów Archiwalnych FSB. Według źródła PAP, Christoforow zadeklarował, że uczyni wszystko, co w jego mocy, aby odnaleźć ten dokument.

O poszukiwaniu przez stronę rosyjską białoruskiej listy katyńskiej jako pierwsza poinformowała "Gazeta Wyborcza". Podała ona również, że jeśli dokument się znajdzie, Putin przekaże go premierowi Donaldowi Tuskowi 7 kwietnia w czasie uroczystości w Lesie Katyńskim, upamiętniających 70. rocznicę mordu na polskich oficerach.

Lista ta jest jedną z największych tajemnic mordu z 1940 roku. Czekają na nią rodziny i bliscy Polaków, którzy po wtargnięciu ZSRR do Polski 17 września 1939 roku zaginęli bez wieści na ziemiach zajętych przez Armię Czerwoną.

Przypuszcza się, że zaginieni z Zachodniej Białorusi zostali zabici w więzieniu w Mińsku. Mogą o tym świadczyć przedmioty polskiego pochodzenia, wydobyte w latach 80. i 90. podczas ekshumacji przeprowadzonych w Bykowni (pod Kijowem) i Kuropatach (pod Mińskiem).

O ujawnienie nazwisk z białoruskiej listy katyńskiej i wskazanie miejsc pochówku pomordowanych do strony rosyjskiej wielokrotnie apelował podczas swoich wizyt w Moskwie sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik.

"Nie znamy miejsc, w których oprawcy ukryli ciała ofiar zbrodni. Ujawnienie listy i miejsc pochówku byłoby pięknym gestem, który Polacy przyjęliby z wdzięcznością. Byłby to doniosły krok w kierunku pojednania między naszymi narodami" - mówił Przewoźnik podczas jednego z pobytów w stolicy Rosji.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ dmi/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)