Przewodniczący parlamentu Czeczenii Dukwacha Abdurachmanow spotkał się w Oslo z liderem separatystów czeczeńskich Ahmedem Zakajewem, by skłonić go do poparcia obecnych prorosyjskich władz Czeczenii i jej prezydenta Ramzana Kadyrowa - podała w piątek agencja Reutera.
Zakajew, były bliski współpracownik trzech prezydentów separatystycznej Czeczenii - Dżochara Dudajewa, Zelimchana Jandarbijewa i Asłana Maschadowa, od 2003 roku jako uchodźca polityczny mieszka w Wielkiej Brytanii. W lutym ogłosił o zamiarze powrotu do Czeczenii.
"Spotkaliśmy się z nim i osiągnęliśmy główny cel (...), konsolidację społeczeństwa czeczeńskiego - powiedział Abdurachmanow o spotkaniu w Oslo. Nie podał żadnych konkretów. Jednak według radia Echa Moskwy Zakajew może w piątek ogłosić o powrocie do Rosji.
"To jego osobista decyzja, nie możemy na niego wywierać nacisku" - zastrzegł Abdurachmanow.
50-letni Zakajew reprezentuje umiarkowane skrzydło czeczeńskiego ruchu i nie ma wpływu na działających w Czeczenii bojowników. Jednak jego poparcie dla ekipy Kadyrowa byłoby psychologicznym zwycięstwem Moskwy. Zakajew walczył z wojskami rosyjskimi jako jeden z wyższych dowódców czeczeńskich w latach 1994-2000. Gdy Rosja odzyskała kontrolę nad republiką, zbiegł do Europy. Pełnił rolę przedstawiciela dyplomatycznego separatystów.
Rosja domaga się jego ekstradycji i zarzuca mu kilkanaście przestępstw, w tym porwanie i morderstwo. Wielka Brytania odrzuciła w 2003 roku żądanie wydania Zakajewa, powodując dyplomatyczne spięcie z Moskwą.
W ostatnich latach Rosja starała się izolować czeczeńskich bojowników, ogłaszając amnestie (w 2003 i 2006 roku), z których skorzystało kilkuset separatystów. Większość z nich pełni dzisiaj służbę w czeczeńskiej milicji, osobistej ochronie Kadyrowa lub nawet jednostkach specjalnych wywiadu wojskowego Rosji (GRU).
Rosja zabiegała też o poparcie ze strony umiarkowanych przywódców czeczeńskiego ruchu. W lutym powrócił do ojczyzny z Austrii jeden z liderów separatystów Buchari Barajew, a jeszcze wcześniej -Mahomed Chambijew, były minister obrony w ekipie prezydenta Maschadowa. Jest on teraz deputowanym do republikańskiego parlamentu.
W lipcu prezydent Kadyrow powiedział, że z zadowoleniem przyjąłby powrót do kraju Zakajewa. Brak jednak sygnałów o tym, że Moskwa wycofa zarzuty wobec niego.
Tymczasem rosyjski Północny Kaukaz dotknęła nowa fala przemocy. W Czeczenii, Inguszetii i Dagestanie powtarzają się ataki na siły rosyjskie i przedstawicieli lokalnych władz. (PAP)
awl/ ap/
4464972 int. arch.